Kiedy Anna i Tomasz Lella uznali, że Olsztyn należy “ożenić” z babą pruską, sami nie spodziewali się, jak wielki ten związek zdobędzie rozgłos.
8 marca to dobra okazja, żeby przypomnieć, jak “baba” zawojowała Olsztyn i stała się najbardziej pożądaną pamiątką. Historia mogłaby się potoczyć zupełnie inaczej, gdyby nie pewna rozmowa przy porannej kawie…
Baba z Olsztyna wkracza na scenę
Dawno, dawno temu w Olsztynie w zasadzie przed każdym sezonem turystycznym rozpoczynała się dyskusja o tym, jaką pamiątkę kojarzącą się z miastem należy promować.
Dzisiaj, jeśli szukamy jakiegoś motywu lub pamiątki, to większość zainteresowanych Olsztynem wskaże na babę pruską. Te charakterystyczne postaci można kupić w działach z pamiątkami i stały się swoistą miejską maskotką. Boom na „babę” przyszedł nagle i dla niektórych trochę niespodziewanie.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS