A A+ A++

Ten sezon, póki co, nie układa się po myśli Magdy Linette. Choć wzięła udział w aż siedmiu turniejach, to najdalej dotarła do II rundy – w Brisbane, Abu Zabi i Dosze. Tak słabe wyniki wpłynęły również na spory spadek w rankingu WTA. Obecnie zajmuje 54. lokatę. Szansę na przełamanie złej passy miała w WTA 1000 w Indian Wells. Na pierwsze starcie musiała jednak poczekać. Pierwotnie miało odbyć się w środę, ale z powodu warunków atmosferycznych przełożono je na kolejny dzień. Dodatkowy dzień przygotowań nie pomógł jednak Polce.

Zobacz wideo
Gwiazdy sportu oszalały za padlem

Koniec marzeń Magdy Linette. Niechlubna passa podtrzymana, mimo że pierwszy set dawał nadzieje

W I rundzie Linette zmierzyła się z Taylor Townsend (77. WTA). Faworytką była nasza zawodniczka. Wskazywała na to nie tylko pozycja w rankingu WTA, ale bilans bezpośrednich spotkań. Obie panie rywalizowały raz w zawodowej karierze – także podczas Indian Wells, ale w 2017 roku – i wówczas to Polka była górą. 

Pierwszy set faktycznie sugerował, że znów może dojść do powtórki sprzed siedmiu lat. Choć w trzecim gemie Linette została przełamana, to chwilę później zrewanżowała się rywalce. I to z nawiązką. Szybko doprowadziła do przełamania powrotnego, po czym utrzymała własny serwis i znów wygrała przy podaniu rywalki. Tym razem rozbiła ją do 0. Dzięki temu prowadziła już 4:2. 

Townsend udało się delikatnie zmniejszyć stratę. W gemie numer siedem po raz drugi w tej partii przełamała Polkę, ale nie poszła za ciosem. Sama miała bowiem problem z utrzymaniem własnego serwisu. Na tyle, że przy kolejnej okazji znów go straciła. Tym samym Linette stanęła przed szansą na zamknięcie tej odsłony spotkania i to przy własnym podaniu. I tak też uczyniła, choć nie bez problemów. Obroniła dwa break pointy i wygrała 6:3.

Linette przegrała w drugim secie, choć miała już przewagę przełamania

Wydawało się, że Polka ma mecz pod kontrolą, mimo silnego wiatru, który towarzyszył zawodniczkom i sprawiał im wiele kłopotów. Już w trzecim gemie drugiego seta wygrała przy serwisie rywalki, ale chwilę później Amerykanka doprowadziła do przełamania powrotnego. Gra była bardzo wyrównana, a zawodniczki wyprowadzały cios za ciosem. W dalszej części tej partii doszło jeszcze do dwóch przełamań, po jednym na korzyść każdej z zawodniczek.

Mimo wszystko to Townsend była bliżej wygrania tej partii. Wykazywała większą inicjatywę i w 12. gemie miała aż dwie szanse nie tylko na to, by przełamać naszą rodaczkę, ale i zakończyć seta. To jej się nie udało i o losach partii zadecydował tie-break. W nim wygrała pewnie 7:3.

I ta porażka ewidentnie podcięła skrzydła Linette. W trzeciej partii tylko raz udało jej się utrzymać własne podanie – w pierwszym gemie. Aż trzykrotnie została przełamana przez Amerykankę, która grała jak nakręcona. Rozbijała Polkę po korcie i zmuszała ją do gry w defensywie, z którą poznanianka sobie nie radziła. W siódmym gemie Linette obroniła break pointa, a zarazem piłkę meczową, ale chwilę później skapitulowała i przegrała 1:6 i w całym meczu 1:2. 

Magda Linette – Taylor Townsend 6:3, 6:7 (3), 1:6

To już trzecia z rzędu porażka Linette. Podtrzymała więc niechlubną passę Polek w rywalizacji singlowej w Indian Wells. Odpadła już bowiem Magdalena Fręch. Na placu gry pozostała tylko Iga Świątek. Z kolei w męskim tenisie mamy jeszcze Huberta Hurkacza.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPolski burak cukrowy zagrożony. “Drastyczne ograniczenia nie pozwolą na uprawę”
Następny artykułGmina Augustów zaprasza na koncert Izabeli Kopeć i Warsaw String Ensemble