A A+ A++

Kamery na ul. Zakopiańskiej od 29 stycznia rejestrują przejazd na czerwonym świetle. 14 lutego system został uruchomiony też na ul. Nowohuckiej. Zapytaliśmy, ile wykroczeń zostało zarejestrowanych.

Na skrzyżowaniu ulic Zakopiańskiej, Wadowickiej, Brożka i Tischnera system RedLight działa od 38 dni. Jak podaje nam Główny Inspektorat Transportu Drogowego, do tej pory zarejestrowano tam 574 naruszenia (według informacji przekazanych nam 7 marca). Oznacza to ok. 15 przypadków dziennie.

Dzienna średnia jest wyższa w drugiej krakowskiej lokalizacji, czyli na skrzyżowaniu ul. Nowohuckiej i al. Pokoju. Kamery zarejestrowały tam już 460 przypadków przejazdu na czerwonym świetle, a więc prawie 21 dziennie.

Gorące dyskusje i zaklejone strzałki

Kraków wypada więc zupełnie przyzwoicie na tle miast, w których montaż systemu RedLight wzbudził najwięcej emocji. Kamery spotkały się z dużym sprzeciwem w Nowym Sączu, gdzie w ciągu trzech miesięcy, od września do grudnia, urządzenia zarejestrowały 4,4 tys. wykroczeń. Sprawa obiegła motoryzacyjne media, a tamtejszy prezydent interweniował w GITD, argumentując, że system wyłapuje kierowców, którzy przejechali prawidłowo na zielonej strzałce, lecz w międzyczasie strzałka zgasła, co zostało potraktowane jako przejazd na czerwonym.

W odpowiedzi GITD argumentował, że zarzuty wobec ustawienia kamer nie mają podstaw. Urzędnicy podkreślili, że kara nie jest nakładana automatycznie, lecz każdy przypadek jest sprawdzany przez pracownika – a jeśli kierowca przejeżdża prawidłowo na zielonej strzałce, sprawa zostaje zakończona. Reakcją prezydenta było zaklejenie zielonych strzałek na tym skrzyżowaniu, do czasu wyegzekwowania od GITD oczekiwanej zmiany, czyli wydłużenia „dopuszczalnego” czasu od momentu wyłączenia zielonej strzałki.

Według informacji podawanych niedawno przez portal brd24.pl, znacznie gorsze statystyki zanotowano w Łodzi, gdzie system na jednym ze skrzyżowań rejestruje dwa razy więcej wykroczeń niż w Nowym Sączu – po pierwszym miesiącu było to ok. 2,9 tys. przypadków, a więc blisko 100 przejazdów na czerwonym dziennie.

Dla porównania, olsztyńskie media po miesiącu funkcjonowania systemu informowały o 433 zarejestrowanych wykroczeniach, a w Piotrkowie o 368.

W dyskusjach o systemie RedLight powracają postulaty montażu sekundników na skrzyżowaniach, by kierowca z wyprzedzeniem wiedział, ile czasu pozostało do zmiany świateł. Takich urządzeń nie stosuje się jednak na skrzyżowaniach z sygnalizacją zmiennoczasową, dostosowującą się do warunków ruchu – dlatego też zainstalowane wcześniej w Krakowie urządzenia zniknęły z ulic. Dodatkowo, statystyki pokazują, że sekundniki obniżają poziom bezpieczeństwa, ponieważ zachęcają do przyspieszania przed skrzyżowaniem, by zmieścić się przed zmianą światła.

Duże zmiany w tym roku

W Krakowie montaż systemu RedLight nie będzie jedyną zmianą jeśli chodzi o urządzenia rejestrujące wykroczenia na drodze. Miasto zamierza wkrótce ogłosić przetarg na zakup fotoradarów. Ich obsługa nie będzie leżała w gestii miejskich urzędników, ponieważ nie mają do tego uprawnień – miasto chce jednak wspomóc w ten sposób służby w walce z problemem nielegalnych rajdów. Więcej na ten temat pisaliśmy tutaj:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKoalicja Obywatelska w Rybniku gotowa na wybory. Piotr Kuczera przedstawił priorytety na kolejną kadencję
Następny artykułKandydaci Koalicji Obywatelskiej do rady miasta zaprezentowani