A A+ A++

W galarecie, którą zatruli się mieszkańcy Nowej Dęby, a jedna z nich zmarła, znajdowała się ogromna ilość azotynu sodu, czyli konserwantu używanego w przetwórstwie mięsnym. Norma została przekroczona sto razy.

– Mamy pierwsze wyniki badań chemicznych z próbek dostarczonych nam przez prokuraturę. Badania mikrobiologiczne i toksykologiczne jeszcze trwają – mówi Stanisław Winiarczyk, dyrektor lubelskiego Państwowego Instytutu Weterynaryjnego w Puławach.

W instytucie badano próbki galarety oraz zabezpieczone przez prokuraturę wyroby mięsne wyprodukowane w gospodarstwie Reginy i Wiesława S. W połowie lutego sprzedawali wyroby z własnego uboju na targowisku w Nowej Dębie. 54-letni Iurij N. zmarł po zjedzeniu galarety, a dwie kobiety z objawami zatrucia trafiły do szpitali w Krakowie i Nowej Dębie.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPolacy oblegli kina. Rekordowy wynik “Diuny”
Następny artykułNawet – 9°C przy gruncie. Jest ostrzeżenie dla powiatu