Chociaż sezon Formuły 1 właśnie się rozpoczął, większą uwagę zwracają jak dotychczas sprawy niezwiązane z rywalizacją. Najpierw w centrum uwagi znajdował się Christian Horner oraz cały Red Bull, a padok dyskutuje już o możliwych przenosinach Maxa Verstappena do Mercedesa. Teraz z poważnymi zarzutami mierzyć się musi Ben Sulayem, prezydent FIA czyli organu zarządzającego m.in. F1.
W poniedziałek ujawniono, że Ben Sulayem naciskał na sędziów ubiegłorocznego Grand Prix Arabii Saudyjskiej, aby ci anulowali 10-sekundową karę dla Fernando Alonso. Dziś BBC donosi o kolejnych zarzutach, o których brytyjskiego nadawcę poinformowało to samo źródło wewnątrz FIA.
Ben Sulayem miał żądać od oficjeli FIA, aby nie wydali oni homologacji dla nowo powstałego toru w Las Vegas. Listopadowa runda w amerykańskiej stolicy hazardu była od dawna dla FOM – właściciela praw komercyjnych w F1 – oczkiem w głowie.
Dziennikarze BBC twierdzą, że widzieli raport, który pracownik oddelegowany do spraw zgodności wewnątrz FIA wystosował do komisji etyki.
Procedura sprawdzenia toru w Las Vegas była opóźniona ze względu na trwające jeszcze prace budowlane. Sygnalista z FIA twierdzi, że dostał od pracownika wyższego szczebla polecenie, aby na żądanie Ben Sulayema wykryć na torze problemy uniemożliwiające uznanie go za bezpieczny. To się jednak nie powiodło.
Powyższe doniesienia stoją w sprzeczności z rzekomo dobrymi relacjami, jakie łączą Ben Sulayema z FOM, o których w wywiadzie dla Motorsport.com przekonywał sam prezydent FIA i to pomimo że w tle były już nieporozumienia związane z życzeniem powiększenia stawki F1 oraz wyceny całej serii.
Pytany czy FIA i FOM zawsze muszą mówić jednym głosem, Ben Sulayem odparł:
– Nie. FOM ma swoje racje. Jednak dzisiaj, odkąd rozpocząłem prezydenturę, nasze relacje są dużo lepsze.
– A gdybyście powiedzieli mi, że mogę cofnąć się w czasie i zmienić niektóre rzeczy, nie zrobiłbym tego, mimo że wtedy oberwało mi się za nie od mediów. Dam wam przykład z Las Vegas. To prezydent FIA podpisuje homologację toru, wszystkich obiektów. I ja wsparłem [Las Vegas].
– A mogłem powiedzieć „nie” [ze względów bezpieczeństwa]. Ale mój zespół powiedział, że jest bezpiecznie. Jestem kierowcą. Dbam o dobro kierowców i otaczających ich ludzi, naszego personelu i sędziów. I zaakceptowałem to. To była wielka rzecz. Gdybym się nie zgodził, byłaby katastrofa. Jednak moje postępowanie byłoby legalne, ale ja kocham ten sport.
– Koniec końców, płyniemy tą samą łódką. Może mamy odmienne misje, ale łódkę dzielimy tę samą. Nie możemy jej zatopić.
Po zapytaniu wysłanym przez Motorsport.com sama FIA potwierdziła, że specjalny komisarz otrzymał raport zawierający zarzuty pod adresem niektórych członków organu zarządzającego. Departament Zgodności skrupulatnie analizuje ten raport tak, jak to zwykle bywa w podobnych sprawach.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS