Heikki Kovalainen pod koniec zeszłego roku przeprowadził dokładniejsze badania zdrowotne przed kolejnym sezonem rajdowym. Lekarze wykryli u niego powiększoną aortę serca, co zmusza go do zawieszenia startów. Zabroniono mu jakiegokolwiek większego wysiłku fizycznego.
– Pod koniec poprzedniego sezonu postanowiłem przejść dokładne badania. Chciałem po prostu sprawdzić, czy nie mam większych problemów i wtedy nagle zdiagnozowano u mnie coś takiego – powiedział Kovalainen dla serwisu Iltalehti.
42-letni Kovalainen podchodzi na spokojnie do tych poważnych problemów zdrowotnych.
– To dziedziczna choroba, na którą nie mogę nic poradzić. Dobrze, że to teraz zostało wykryte. Zwykle problem ten jest bezobjawowy, z wyjątkiem pierwszego wystąpienia, a zazwyczaj już wtedy ostatniego – wskazał na zagrożenie życia.
Ponieważ jego przypadłość wymaga operacji na otwartym sercu, Kovalainen zdaje sobie sprawę, że najtrudniejsze dopiero przed nim. Jednak musi poddać się zabiegowi, ponieważ jego pragnieniem jest kontynuowanie startów w rajdach.
Powrót do zdrowia potrwa miesiące, więc w tej chwili kariera rajdowa byłego kierowcy F1 jest w zawieszeniu.
– Szkoda tych problemów, ponieważ na ten sezon mieliśmy zaplanowane fajne rzeczy. Program zakładał, aby w Japonii bronić tytułu mistrzowskiego w Yarisie Rally2. Dodatkowo planowaliśmy kilka asfaltowych rajdów w mistrzostwach Europy i świata – poinformował.
– Mój zespół jest świadomy sytuacji. Dostałem zapewnienie, że gdy tylko będę mógł wrócić do ścigania, plany zostaną zrealizowane – przekazał.
– Idźcie i badajcie się. Gdy zostanie to wykryte we właściwym czasie, można podjąć działania – podkreślił. – Ja jestem tego dobrym przykładem.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS