Lubińscy policjanci apelują o rozsądek na drodze, bo zdarzają się tacy piesi, którym niestety brakuje wyobraźni. Wchodzą na jezdnię, nie bacząc na prędkość i wynikającą z niej drogę hamowania pojazdu czy martwe pole widzenia kierowcy. Każdy świadomy kierowca i pieszy powinien zdawać sobie sprawę z tego, co to jest i jak kształtuje się martwe pole dla kierowcy dużej ciężarówki. Ta wiedza, choć wydaje się specjalistyczna, może uratować życie.
Wyobraźmy sobie, że siedzimy za kierownicą samochodu ciężarowego, wozu strażackiego czy śmieciarki, wydaje się nam, że ten kierowca ma bardzo dobrą widoczność.
Ale musimy pamiętać, że owszem kierowca tego typu pojazdu ma dobrą widoczność do tyłu i do przodu, ale dopiero od 2–3 metrów przed pokrywą komory silnika. Duża część boku i przestrzeń z przodu tuż przed pojazdem pozostają w martwej strefie widoczności kierowcy, jest to tzw. martwe pole. W jej zniwelowaniu pomagają lusterka nad przednią szybą, które dają przegląd sytuacji z przodu. Kierowca może jednak nie zauważyć zagrożenia z boku czy z tyłu pojazdu – zauważa asp. sztab. Krzysztof Pawlik, zastępca oficera prasowego KPP Lubin.
Policja przypomina: ta wiedza jest niezwykle ważna zarówno dla pieszych, jak i dla kierowców pojazdów osobowych. Piesi, którzy zamierzają wejść na przejście przed stojącym nieopodal pojazdem ciężarowym, powinni się upewnić, że są widziani przez jego kierowcę. W przeciwnym wypadku nie warto ryzykować.
– Z kolei kierowcy jadący samochodem osobowym, jadąc obok ciężarówki na drodze o dwóch pasach ruchu czy wyprzedzając ją, powinni przez jak najkrótszy czas pozostawać w martwym polu jej kierowcy, wszystko to oczywiście dla bezpieczeństwa – dodaje asp. sztab. Pawlik.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS