Warto głośno mówić o wadach smartfonów, bo – jak widać na przykładzie Samsunga – producenci nie zawsze są głusi na krytykę.
Od dawien dawna smartfony Samsunga z wyświetlaczami AMOLED pozwalały na wybór profilu ekranu. Użytkownik mógł pozostać przy naturalnych barwach – zbliżonych do tego, co wyświetlają iPhone’y – lub włączyć tryb “żywy” i cieszyć się mocno podkręconymi kolorami.
W przypadku serii Galaxy S24 Samsung postanowił drastycznie obniżyć saturację w trybie “żywym”, przez co różnice między dwoma profilami były ledwie zauważalne. Samsung tłumaczył tę zmianę chęcią zapewnienia wiernie odwzorowanych barw niezależnie od ustawień, co jednak spotkało się z krytyką ze strony recenzentów i użytkowników. Sam także wytknąłem tę wadę w recenzji Galaxy S24.
Całe zamieszczanie wszczęło dyskusję o wyższości trybu “naturalnego” nad “żywym”, ale – w mojej ocenie – zupełnie nie chodzi o to, który profil barwowy jest lepszy. Chodzi o to, że niefajnie jest odbierać użytkownikom wybór, do którego byli przyzwyczajeni. Jeśli ktoś należy do grona osób, które nie obrabiają na telefonie zdjęć dla “Vogue’a”, to idealnie odwzorowane barwy niekoniecznie muszą być dla niego priorytetem, prawda?
Samsung Galaxy S24 dostał aktualizację, która wnosi bardziej rozbudowane ustawienia ekranu
Na europejskie egzemplarze Galaxy S24, S24+ i S24 Ultra wpływa właśnie nowa wersja oprogramowania o oznaczeniu S92xBXXU1AXB5. Samsung dodał możliwość bardziej zauważalnego podbicia kolorów.
Tryb “żywy” ma teraz trzystopniową regulację nasycenia. Dodając do tego tryb “naturalny”, użytkownicy mają teraz do wyboru aż cztery różne profile barwowe.
Ustawienia ekranu Galaxy S24
Sprawdziłem nową funkcją na testowym egzemplarzu Galaxy S24 Ultra i potwierdzam, że tryb “żywy” cieszy oko jak dawniej. Można? Można.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS