A A+ A++

Rafał Trzaskowski uważa, że tegoroczne wybory samorządowe należy traktować jako jeden z kroków na drodze do odzyskania państwa zawłaszczonego przez populistów. Tobiasz Bocheński próbuje zaistnieć w świadomości warszawskich wyborców, a Magdalena Biejat jest jak Lech Wałęsa.

Opinie publikowane w naszym serwisie wyrażają poglądy osób piszących i nie muszą odzwierciedlać stanowiska redakcji

Choć wszyscy dotychczasowi kandydaci mówią mniej więcej to samo, widać pierwsze różnice, które mogą zdominować tegoroczną kampanię samorządową. 

Wybory samorządowe w Warszawie 

Rafał Trzaskowski, Tobiasz Bocheński i Magdalena Biejat zgadzają się, że w tak dużym mieście jak Warszawa należy rozwijać transport publiczny, sadzić jeszcze więcej drzew, wyznaczać nowe ścieżki rowerowe i uporządkować chaos przestrzenny.

Nikt nie podważa opowieści o mieście, w którym ludzie poruszają się transportem publicznym i rowerami, żaden polityk, który walczy o głosy warszawiaków, nie zaproponuje poszerzenia ul. Puławskiej czy ograniczenia inwestycji w transport publiczny. Trójka najważniejszych kandydatów ostrożnie wypowiada się również o właścicielach aut, namawiając ich raczej do zostawienia kluczyków w domu. I co najważniejsze – wszyscy politycy mówią o ekologii. 

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułUrząd Miejski Bytom: Bytomskie wspólne modlitwy i kultura za Ukrainę
Następny artykułCzas gorących krzeseł