Jelena Ostapenko (11. WTA) w ostatnich kilkunastu miesiącach okazała się prawdziwym postrachem Igi Świątek (1. WTA). Obie panie mierzyły się ze sobą czterokrotnie i każde z tych spotkań kończyło się wygraną łotewskiej tenisistki. Ostatni raz zagrały ze sobą w czwartej rundzie ubiegłorocznego US Open, gdzie Ostapenko wygrała 3:6, 6:3, 6:1.
W trakcie rozgrywanego turnieju WTA 1000 w Dosze Świątek mogła wpaść na Ostapenko w ćwierćfinale. Jednak rundę wcześniej Łotyszka przegrała z Wiktorią Azarenką (31. WTA) 0:6, 3:6. Tym samym Polka zmierzyła się z Białorusinką, którą pokonała 6:4, 6:0.
Jelena Ostapenko jest zadowolona ze swoich występów w 2024 roku
Chociaż Ostapenko nie zmierzyła się ostatecznie ze Świątek, to wypowiedziała parę słów nt. polskiej tenisistki w rozmowie z Canal+ Sport. Łotyszka od początku roku rozegrała aż 28 spotkań (17 w singlu, 11 w deblu). W singlowych zmaganiach przegrywała jedynie z Wiktorią Azarenką. – Za mną najlepszy styczeń w mojej karierze – mówiła Ostapenko, podkreślając, że jest zaskoczona swoją formą na starcie sezonu. W tym czasie wygrała turnieje w Adelajdzie i Linz.
– Iga to świetna tenisistka, ale kiedy z nią gram to jestem w pełni skupiona na meczu, na tym, co muszę zrobić. Jestem w pełni gotowa do walki – powiedziała Ostapenko zapytana o to, jak podchodzi do meczów z Polką, dla której jest w pewnym sensie “koszmarem”.
W sobotnim finale zawodów w Dosze Iga Świątek zmierzy się z inną zawodniczką, która ma na nią patent, czyli Jeleną Rybakiną (4. WTA). Obie grały ze sobą pięciokrotnie i Świątek wygrała tylko pierwszy z tych meczów w Ostrawie we wrześniu 2021 roku. Od tamtej pory Kazaszka wygrała cztery mecze z rzędu, chociaż ich ostatnie spotkanie w ćwierćfinale w Rzymie Świątek przegrała z powodu skreczowania przy wyniku 1:1 w setach 2:2 w gemach w trzeciej partii.
Początek sobotniego finału o 16:00. Relacja na Sport.pl i w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS