Po śniegu na nizinach ani śladu, kilkunastostopniowe dodatnie temperatury. Choć w kalendarzu połowa lutego, my czujemy wiosnę. A wraz z nami ptaki, które w ciepłym mieście odzywają się coraz głośniej. Patrzymy na klucz żurawi czy gęsi i pytamy z troską: To nie za wcześnie?
16 lutego, a w Krakowie termometry pokazują plus 15 stopni. W cieniu.
Ornitolog: Generalnie przyloty jeszcze nie ruszyły, choć oczywiście zdarzają się wyjątki
Kazimierz Walasz, prezes Małopolskiego Towarzystwa Ornitologicznego uspokaja: – Wszystko jest w normie. Generalnie przyloty jeszcze nie ruszyły, choć oczywiście zdarzają się wyjątki.
Przemieszczają się gęsi i żurawie. Zresztą, przylot tych drugich od lat nie zwiastuje już nadchodzącej wiosny. Te chronione ptaki, zamiast zimą wybierać się w ciepłe kraje, decydują, że zostaną w domu. Choć rzadkich ptaków częściej ubywa niż przybywa, z żurawiami jest odwrotnie. Zwiększanie ich populacji obserwuje się w całej Europie. Przyrost wynika przede wszystkim z łatwiejszego dostępu do pokarmu na polach uprawnych, na których zmniejszyła się ilość stosowanych podczas upraw środków chemicznych. W ” Wyborczej” pisaliśmy, że wpływa to na zdrowie ptaków i przeżywalność piskląt. Żuraw zaczął się też przystosowywać do obecności człowieka. Dawniej, gdy został spłoszony, nigdy nie wracał w to samo miejsce. Teraz, gdy zobaczy człowieka, choćby rolnika na polu, odlatuje, by potem wrócić.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS