Wśród uchwał podjętych przez radnych powiatowych podczas ostatniej sesji, 30 stycznia, były między innymi te, dzięki którym udało się zwiększyć budżet powiatowy. Nie zabrakło też palących tematów. W sesji wzięli udział mieszkańcy gminy Pruchnik, którzy zgłosili zaniepokojenie tempem i jakością przeprowadzonych prac scaleniowych.
Podczas zamykającej styczeń sesji rady powiatu jarosławskiego do puli finansowej tej jednostki samorządowej na bieżący rok dorzucono ponad 11 mln zł, z czego ponad 10 mln to kwota pozyskana z Polskiego Ładu po zakończonej przebudowie drogi powiatowej Jarosław – Wietlin – Łazy z budową mostu na rzece Szkło. Z kolei pół miliona zł wprowadzono do budżetu na realizację projektów edukacyjnych w szkołach ponadpodstawowych prowadzonych przez powiat (Zespole Szkół Technicznych i Ogólnokształcących w Jarosławiu i Zespole Szkół Innowacyjnych w Jarosławiu), na które zdobyto pieniądze ze środków europejskich i krajowych. Dodatkowo budżet zasilił ponad milion zł z Funduszu Pracy na dofinansowanie kosztów wynagrodzeń pracowników jarosławskiego pośredniaka i naliczanych od nich składek. Radni zaaprobowali też przystąpienie przez tutejszy urząd pracy do projektu aktywizacji bezrobotnych z powiatu jarosławskiego. Jego wartość w bieżącym roku to 4 mln 813 tys. 582,29 zł, co pozwoli na organizację staży, doposażenie stanowisk pracy i zabezpieczy takie formy pomocy, jak bony na zasiedlenie czy dofinansowanie do działalności gospodarczej. Ze wsparcia ma skorzystać około 470 bezrobotnych.
Scalenia się ślimaczą, dlaczego?
Była też okazja do przedstawienia informacji o realizacji i zaawansowaniu prac scaleniowych. W dyskusji uczestniczyła delegacja mieszkańców gminy Pruchnik, którzy zgłosili swoje uwagi dotyczące prac w ramach zagospodarowania poscaleniowego. Jak wyartykułował na sesji w ich imieniu radny Andrzej Wysocki, scalenia idą niezgodnie z harmonogramem i są prowadzone jedynie w dwóch rejonach. Reszta zaś jest albo w toku przygotowywania dokumentacji, albo czeka na postępowanie przetargowe na wykonanie.
– Z danych, jakie posiadam, zostało wykonanych po 20 procent prac, tymczasem ostateczny termin upływa 30 czerwca 2025 roku. W jednej miejscowości dopiero będzie ogłoszony przetarg na plan funkcjonalno-użytkowy. Do wykorzystania pozostało ponad 66 milionów środków. Według mnie w ciągu półtora roku jest to prawie nierealne przy obecnym tempie prac – mówił radny.
– Jeśli chodzi o programy funkcjonalno-użytkowe, przetargi na wykonanie tego zadania zostały ogłoszone pod koniec grudnia. Są w trakcie realizacji. W trakcie urządzania poscaleniowego część robót nie wymaga pozwolenia na budowę i jest wykonywana na zgłoszenie na podstawie projektu geodetów. Równolegle z pracami ziemnymi na zgłoszenie będzie przygotowywana dokumentacja techniczna potrzebna do wykonania przepustów, rowów i utwardzenia dróg. Niezwłocznie po otrzymaniu tejże będzie ogłoszony przetarg na wykonanie w trybie projektuj i buduj zleceń na obrębie miejscowości Kramarzówka, Chłopice, Węgierka. Jeżeli chodzi o scalenie gruntów na terenie Chorzowa, jesteśmy w trakcie realizacji umowy na program funkcjonalno-użytkowy. Te same terminy dotyczą Woli Węgierskiej. Jest przygotowywany wniosek o wszczęcie…
Płatny dostęp do treści
Przeczytałeś tylko fragment tekstu.
Chcesz przeczytać całość i inne artykuły premium?
Nieograniczony dostęp do pełnych tekstów od 19 groszy dziennie!
Masz już wykupiony dostęp? Zaloguj się
Pozostało 51% tekstu do przeczytania.
Wykup dostęp
Autor: Urszula Gielo
/ Życie Podkarpackie
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS