A A+ A++

Absolutnie szalona wyprawa. 90 km w 3 dni pieszo o chlebie i wodzie. Próba wniknięcia w siebie. Krótkie rekolekcje w drodze, oparte na zapiskach św. Ignacego z Loyoli, założyciela Towarzystwa Jezusowego (oo.Jezuitów).

W ubiegłym tygodniu poleciałem do Hiszpanii na prywatne rekolekcje. Zdecydowałem się na post o chlebie i wodzie, popularną praktykę ascetyczną wśród Osób Konsekrowanych. Nawiedziłem potężną Bazylikę św. Jakuba Apostoła w Santiago de Compostela. Następnie wędrowałem do Muxii, odległej ok. 90 km od Santiago, położonej nad Oceanem Atlantyckim.

Już na początku pielgrzymki chciałem się poddać. Pierwsze strome podejście miało na zawsze odebrać mi chęć maszerowania dalej. Ale powiedziałem sobie, że muszę. Przyleciałem przecież do Santiago de Compostela nie tylko dla relaksu, ale dla trudu, który z czasem stał się dla mnie przyjemnością, dawał prawdziwą radość. Przejść samego siebie nie jest łatwo. Ogrom wyrzeczeń, rezygnacja z własnego JA, nauka trudnej sztuki pokory szczególnie wobec Boga… – praca nad sobą.

Trudne wyzwanie! Post o chlebie i wodzie podczas camino. Wczoraj 21 km dziś 34 km. Post daje wiele. Oczyszcza także duchowo. Osłabiając ciało, wzmacniamy duszę przez modlitwę. Często odnawiam różaniec i daje mi to bardzo dużo energii na kolejne kilometry podczas camino. Przełamać się i przechodzić samego siebie jest ciężko. Wiele razy chciałem się poddać, pojechać do Muxii autobusem lub wynająć taxi. Podczas tych krótkich rekolekcji uświadamiam sobie, jakim jesteśmy prochem. Jesteśmy słabi ułomni, często upadamy i przystępujemy do spowiedzi św. Brak poprawy. Codziennie różaniec! To najlepszy środek zaradczy na wszelkie panoszące się zło na tym świecie.

Mój Boże! Dziękuję Ci za to piękne doświadczenie Ciebie także w drugim człowieku. Ty znasz moja przyszłość, ty wiesz kiedy siedzę i wstaję. Z daleka spostrzegasz moje myśli. Kiedy błądzę, wskazujesz mi dobrych ludzi, którzy są jak rodzice. Dziękuję Ci za wszystko, co mam. Za to że przez te rekolekcje mogę przemyśleć swoje codzienne wybory, plany, zamiary. Tak wiele troszczę się i zabiegam o to, co niepotrzebnie. Skupiam się na sobie i nie dostrzegam drugiego człowieka. Jestem ułomny i grzeszny. Sam z siebie nic nie osiągnę. Dzięki twej łasce przeniosę góry.
34 km niemal przez połowę trasy pod górę to wyzwanie. Udało się. A to wszystko dzięki niepojętej mocy Bożej. Trzeba mu zaufać, pościć a on sam będzie działał!

Trzeciego dnia z powodu porywów wiatru do 70-80 km/h oraz intensywnego deszczu musiałem przerwać marsz do Muxii. Pierwsze dwa dni były naprawdę wspaniałe. Pogoda dopisała. Przechodząc samego siebie, odczuwałem prawdziwa radość z zadanego sobie trudu. Muszę przyznać że czasem podczas wyprawy błądziłem na szlaku, ale zawsze spotykałem życzliwych ludzi, którzy naprowadzali mnie na właściwą ścieżkę, życzyli Buen Camino. Była że mną także Opatrzność, której uczę się dziękować za wszystko, czym mnie obdarza i obdarzyła zupełnie niezasłużenie podczas tej pielgrzymki.

My umiemy tylko prosić, ale nie dziękować. Boże mój dziękuję ci za łaskę, jaką wylałeś na mnie. Dziękuję Ci za każdego spotkanego człowieka także podczas tej wyprawy. Szukasz mi ludzi, dzięki którym mogę wzrastać w wierze i mogę Cię uwielbiać. Tak wiele dałeś mi, a ja nie mam ochoty tobie podziękować. Znam nie najgorzej kilka języków obcych. Stawiasz na moim pielgrzymim szlaku ludzi z różnych kultur, środowisk, od których mogę tak wiele się nauczyć. Najtrudniej jest nauczyć się do Ciebie pokory. Kiedy tracę i traciłem nadzieję że dotrę na nocleg po 30 kilometrach w nogach, ty udzieliłeś mi swojej łaski, ty nigdy nie przekreślasz człowieka. Mimo całej jego ułomności słabości. Mój Panie kiedy ja schodzę w życiu że szlaku Ty podajesz mi swą rękę jak małemu dziecku…. Te wszystkie myśli pochodzą z moich rekolekcji ignacjańskich oraz Fundamentu, na którym uczymy się odnajdywać Boga w codzienności. Dobry czas! Buen Camino!

Michał Gawle

14.02.2024 Mielec

e-leclerc-mielec

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZatrzymać masakrę
Następny artykułHamilton pełen emocji