Politycy Prawa i Sprawiedliwości apelują do obecnego rządu o przedłużenie okresu zamrożenia cen. Minister Klimatu przyznała w środę, że pracuje nad nowym rozwiązaniem. Nie wszyscy będą mogli liczyć na niższe rachunki za prąd.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
– Chcemy skupić się przede wszystkim na pomocy osobom dotkniętym ubóstwem energetycznym, o gorszym statusie finansowym – powiedziała Paulina Hennig-Kloska w wywiadzie dla Polsatu. Dodała również, że przy zamrożeniu cen prądu będzie obowiązywać próg dochodowy. – Ogłosimy to wraz z ustawą. Analizujemy dziś też poziom cen i obserwujemy rynek, by najlepiej skalkulować pomoc dla obywateli – dodała minister.
W ciągu najbliższych 2-3 tygodni ministerstwo klimatu ma pokazać przepisy dotyczące mrożenia cen energii w drugiej połowie tego roku.
– Obecnie cena 1 kilowatogodziny dla odbiorcy to ok. 90 gr. Po 1 lipca, gdyby tarcza przestanie działać, może wzrosnąć do ok. 1,50 zł. Czyli o ok. 70 proc. – szacuje w rozmowie z “Faktem” Bartłomiej Derski, ekspert z portalu wysokienapiecie.pl.
Wówczas wszyscy odbiorcy będą płacić za prąd według taryf zatwierdzonych przez Urząd Regulacji Energetyki. W przypadku dwuosobowego gospodarstwa domowego wydatki mogą wzrosnąć o ok. 80 zł miesięcznie więcej. Czteroosobowa rodzina musi liczyć się z tym, że rachunek wzrośnie o ok. 100 zł miesięcznie – wylicza dziennik.
Firmy będą musiały podnosić ceny
Podwyżek cen prądu boją się także firmy. Obecnie z zamrożenia cen korzystają także małe firmy. Niektórzy przedsiębiorcy już teraz zauważają, że jeśli w ich przypadku mrożenie cen przestanie działać, będą zmuszeni podnieść ceny.
Jak zauważa “Fakt”, wzrost cen prądu to nie jedyna zła wiadomość. Zerowa stawka VAT na żywność ma obowiązywać tylko do końca marca. Z nieoficjalnych informacji dziennika, wynika, że w tej chwili w rządzie nie dyskutuje się nad utrzymaniem zerowej stawki.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS