Maciej Bursztein, kielecki przedsiębiorca i radny ogłosił swój start w wyborach na prezydenta Kielc. Podczas konferencji mówił o trzech najważniejszych punktach swojego programu. Wprowadzenie przyjaznej premii mieszkaniowej, 500 zł miesięcznie dla 500 par przez pięć lat – to jedna z propozycji.
– Wszystkiego najlepszego z okazji środy. Kolega powiedział mi przed chwilą, że będzie dobrze, oczywiście, że będzie dobrze, inaczej bym się nie pchał w coś, jakby nie było dobrze, taką mam naturę – tak nieco żartobliwie rozpoczął konferencję prasową Maciej Bursztein. A potem było już na poważnie: – Ja Maciej Bursztein ogłaszam, że będę się ubiegał o fotel prezydenta Kielc.
Zawiesił działalność biznesową
Tak uzasadniał start w wyborach: – Kiedyś jedna z moich ulubionych dziennikarek kieleckich zapytała mnie, czy jestem bananowy chłopiec, czy jestem chłopak z osiedla. Ewidentnie jestem chłopakiem z osiedla, a konkretnie z Osiedla Świętokrzyskiego, tu się wychowałem. Wyjechałem z Kielc, ale tu wróciłem. Mam Kielce w sercu. Tu mieszka moja rodzina, tu prowadzę swoje biznesy, chcę się realizować w Kielcach. Tu jest mój dom. Dlatego kandyduję, bo chcę naprawić sytuację w moim domu. Chcę, żeby w moim domu wszystkim mieszkało się dobrze, żeby mój dom był piękny, żeby wydobyć z niego jego potencjał – mówił Maciej Bursztein.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS