Wojna nerwów w Sądzie Rejonowym w Białymstoku. We wtorek (30.01) miał zostać ogłoszony wyrok w sprawie lekarki oskarżonej o narażenie zdrowia i życia pacjentki. 44-letnia czekająca na przeszczep serca kobieta zmarła w szpitalu po fatalnym transporcie karetką, podczas którego urządzenie monitorujące zatrzymało się, elektrody się odkleiły, w butli zabrakło tlenu. Wyrok jednak nie zapadł.
Proces toczy się od wiosny ubiegłego roku, 16 stycznia tego roku strony wygłosiły już swoje stanowiska końcowe i do 30 stycznia sędzia Krzysztof Kozłowski odroczył wydanie wyroku. Jednak we wtorek na sali sądowej (na ogłoszenie wyroku stawiła się m.in. oskarżona lekarka) podał zaskakującą informację: 23 stycznia wpłynęło pismo procesowe pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego, będące uszczegółowieniem mowy końcowej, w którym odniósł się on do roszczeń finansowych.
– Nie można zaskakiwać sądu w ten sposób – kręcił głową sędzia Kozłowski. Jednak nie miał wyjścia – wznowił zamknięty już przewód sądowy i ogłosił przerwę w rozprawie do 27 lutego. – Strony powinny się z tym pismem zapoznać – uznał.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS