Jak już informowaliśmy, prezydent poważnie rozważa odesłanie budżetu państwa do Trybunału Konstytucyjnego.
Andrzej Duda wraz ze swoimi doradcami i władzami Prawa i Sprawiedliwości zastanawia się, co będzie bardziej korzystne z politycznego punktu widzenia.
“Oczekiwanie, że dziś prezydent Andrzej Duda ogłosi decyzję w sprawie budżetu, może okazać się bezpodstawne. Kancelaria prezydenta uznaje, że termin upływa 1 lutego, czyli jutro” – napisał na X (dawniej Twitter) dziennikarz RMF FM Mariusz Piekarski.
Jeżeli głowa państwa podejmie decyzję o odesłaniu budżetu do TK, to ten będzie miał dwa miesiące, by się nim zająć.
Nie można jednak wykluczyć, że TK będzie się zajmował budżetem jeszcze dłużej, bo za opóźnienie nic nie grozi.
W tym czasie podwyżki dla pracowników budżetówki będą zablokowane. Prezydent wie, że gniew za to może spaść i na niego, i na PiS.
Z drugiej strony – jak usłyszeli dziennikarze RMF FM – Andrzej Duda szuka pomysłu na odwet za odbieranie wpływów w mediach publicznych, prokuraturze i sprawę Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.
Przypomnijmy, że 18 stycznia Sejm przyjął w głosowaniu budżet państwa na 2024 rok. Według projektu, dochody mają wynieść 682 miliardy złotych, a wydatki 866 miliardów. To oznacza, że deficyt budżetowy ma wynieść nie więcej niż 184 miliardy złotych.
W budżecie zapisano m.in. 30-procentowe podwyżki dla nauczycieli i 20-procentowe dla pracowników budżetówki, a także dodatkowe trzy miliardy złotych na onkologię i psychologię dziecięcą.
Przewidziano również środki na finansowanie świadczenia 800 plus, trzynaste i czternaste emerytury, a także na podwójną waloryzację rent i emerytur, jeśli inflacja przekroczy 5 procent.
Opracowanie:
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS