Coraz poważniejszy problem z wyburzeniem dawnej siedziby szpitala dziecięcego w Kielcach. Urząd marszałkowski zaczął już naliczać kary, które mogą sięgnąć setek tysięcy złotych. Niewykluczone, że trzeba będzie też znaleźć nowego wykonawcę. Na razie do akcji wkroczył dron.
Przypomnijmy: w 2022 r., jak informowała ‘Wyborcza”, ogłoszono przetarg na wyburzenie i uprzątnięcie terenu po dawnym szpitalu dziecięcym przy ul. Langiewicza. Chętnych było wielu – swoje oferty złożyło aż 21 firm z całej Polski. Rozpiętość cenowa też była duża – od prawie 700 tys. zł do niemal 5 mln zł. Ostatecznie wybrano ofertę firmy z gminy Masłów, która miała wykonać prace za 697 tys. zł. Roboty miały zakończyć się 28 grudnia ubiegłego roku. Tak się jednak nie stało, a na działce jest nadal dużo gruzu. Z informacji prasowych wynikało, że już we wrześniu były wątpliwości, czy prace uda się zakończyć w terminie. Urzędnicy rozmawiali z wykonawcą. Ten tłumaczył m.in., że ma problemy kadrowe, doszło do awarii jednej z maszyn i są problemy ze zbyciem gruzu. Na początku stycznia urząd marszałkowski zapowiedział, że “zamierza podjąć w tej sprawie stosowne kroki prawne, m.in. naliczenie kar umownych”.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS