Kolejny w programie był odcinek Les Nonieres – Chichilianne. Nikt z czołówki nie miał okazji ścigać się na nim, bowiem pod raz ostatni wykorzystano go w trakcie rundy WRC przeszło ćwierć wieku temu. Częściej jeżdżą po nim uczestnicy historycznej odsłony alpejskiego klasyka. Połowa z liczącego 20 km dystansu wiedzie pod górę, a od przełęczy Col de Menee rozpoczyna się szybki zjazd w kierunku mety.
Próbę zapisali na swoje konto Ogier i Landais. Załoga Toyoty o 2,1 s wyprzedziła Neuville’a i Wydaeghe’a. Belgowie znaleźli się na czele rajdu. Trójkę oesu uzupełnili Takamoto Katsuta i Aaron Johnston [+2,3 s], dziś pierwsi na trasie.
– Tu było nieźle, ale pierwszy oes był fatalny. Musimy cisnąć. Zobaczymy, co zrobi Elfyn – komentował Ogier.
– Robi się coraz brudniej. A po tunelu przyczepność była lepsza, niż oczekiwałem. Byłem zbyt ostrożny na hamowaniach. Generalnie niezły poranek – stwierdził Neuville.
– Żadnych momentów. Przejechaliśmy. Początek jest suchy, ale na spadaniu było trochę wilgotno. Ślisko w szybkich sekcjach, więc niebezpiecznie – ocenił Katsuta.
Ott Tanak i Martin Jarveoja uzyskali czwarty czas [+3,1 s], a Gregoire Munster i Louis Louka [+6,2 s] ponownie pokonali Andreasa Mikkelsena i Torsteina Eriksena. Tym razem różnica na korzyść załogi M-Sportu wyniosła 0,4 s. Adrien Fourmaux i Alexandre Coria byli siódmi [+8,4 s], a dopiero ósmi finiszowali Elfyn Evans i Scott Martin [+9,5 s]. Meldowali o problemach z samochodem i stracili pozycję liderów.
– To szybszy odcinek, więc problemy z silnikiem nie dają się mocno we znaki. Chodzi jedynie o wolne zakręty. Wszystko dobrze – przekazał Tanak.
– Tu nie było tak dobrze. Na początku nie byłem wystarczająco odważny. A później są wilgotne, podstępne sekcje – opowiadał Munster.
– Piękny odcinek. Miałem frajdę. Ale przyczepność się zmienia. Nadal jest potencjał, żeby jechać szybciej, ale nauka przebiega dobrze – stwierdził Mikkelsen.
– Tutaj podobnie. Nie chciałem ryzykować. Różnice wokół nas są spore. Chcę jechać i mieć frajdę z odcinków – wyjaśnił Fourmaux.
– Mały problem z samochodem… – rzucił Evans.
Po OS10 nowym liderem jest Neuville. Evans traci 0,9 s, a Ogier 5,1 s. Tanak pilnuje czwartej pozycji [+1.18,6], a Fourmaux piątej [+1.55,3].
Nikołaj Griazin i Konstantin Aleksandrow byli najszybsi w WRC 2. Pepe Lopeza i Davida Vazqueza pokonali o 2,9 s. Kolejne 0,8 s dłużej jechali Yohan Rossel i Arnaud Dunand. Podobnie wygląda trójka kategorii. Griazin ma w zapasie 4 s nad Lopezem i 16,4 s nad Rosselem.
– Na pierwszym oesie nie ryzykowałem. Tutaj początek był fajny, ale końcówka strasznie zabłocona. Starałem się jechać czysto – powiedział Griazin.
– Jest ślisko i nie ryzykowaliśmy zbyt dużo. Staraliśmy się utrzymać samochód na drodze – wyjaśnił Lopez.
– Staram się jak najlepiej, ale oni są szybcy. Zobaczymy na następnym. Tutaj czysty przejazd – powiedział Rossel.
Z uszkodzonymi oponami odcinek kończyli jadący poza punktami WRC 2: Oliver Solberg i Elliott Edmondson oraz Sami Pajari i Enni Malkonen. Straty były praktycznie identyczne i wyniosły 70 s.
Wyniki po OS10:
1. Thierry Neuville/Martijn Wydaeghe Hyundai i20 N Rally1 1:49.26,8
2. Elfyn Evans/Scott Martin Toyota GR Yaris Rally1 +0,9 s
3. Sebastien Ogier/Vincent Landais Toyota GR Yaris Rally1 +5,1 s
4. Ott Tanak/Martin Jarveoja Hyundai i20 N Rally1 +1.18,6
5. Adrien Fourmaux/Alexandre Coria Ford Puma Rally1 +1.55,3
6. Gregoire Munster/Louis Louka Ford Puma Rally1 +3.29,3
7. Andreas Mikkelsen/Torstein Eriksen Hyundai i20 N Rally1 +3.34,0
8. Nikołaj Griazin/Konstantin Aleksandrow Citroen C3 Rally2 +6.19,7 [1 WRC2]
9. Pepe Lopez/David Vazquez Skoda Fabia RS Rally2 +6.23,7 [2 WRC2]
10. Yohan Rossel/Arnaud Dunand Citroen C3 Rally2 +6.36,1 [3 WRC2]
Polecane video:
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS