Jak ocenił Jan Piński, Jarosław Kaczyński panicznie boi się rozliczeń i więzienia. Dlatego Prezes PiS podejmuje nerwowe ruchy, takie, jak szturm na Sejm i próba wprowadzenia tam Kamińskiego i Wąsika. A także apel do Andrzeja Dudy, żeby próbował dokonać faktycznego zamachu stanu, pod pozorem obrony przed zamachem stanu.
W ocenie dziennikarza Jana Pińskiego, który bacznie przygląda się i komentuje scenę polityczną w Polsce, Jarosław Kaczyński jest ogarnięty panicznym strachem przed rozliczeniami i karą więzienia. Próbuje więc doprowadzić do chaosu i destabilizacji. Przejęcie władzy w wyniku demokratycznych wyborów nazywa zamachem stanu i sam próbuje przeprowadzić, a raczej kontynuować prawdziwy zamach stanu. Do pełnej dyktatury zabrakło niewiele. To dzięki rekordowej frekwencji 15 października nie doszło do realizacji dyktatorskich planów stratega z Żoliborza, m.in. również dzięki głosom mieszkańców Płońska. Mimo wyborczej przegranej byli rządzący nie chcą się pogodzić z utratą tak wielu wpływów, bezkarności i innych możliwości. Koniec rządów oznacza także odpowiedzialność karną. Teraz doprowadzając do polaryzacji nastrojów szykują się na wybory samorządowe. Obecnie jedynym instrumentem, który pozostał w rękach Jarosława Kaczyńskiego jest prezydent i wywołanie chaosu oraz przeświadczenie, że tylko on jeden i jego partia ma wyłączne prawo do rządzenia krajem. Dlatego nie zawaha się, aby wyprowadzić ludzi na ulicę.
„To miałby być pierwszy zamach stanu, w którym władza legalnie wybrana przez Polaków, przeprowadza zdaniem Kaczyńskiego „zamach stanu”, polegający na wzięciu władzy w swoje ręce. Jarosław Kaczyński chce nas oszukać. On przeprowadził niezgodne z konstytucją i zdrowym rozsądkiem ustawy, które mają nas Polaków pozbawić w wyborach prawa do wyboru ludzi, którzy mogą realnie rządzić. Stąd zabetonowanie sobie prokuratury, które, jak się okazało zrobili nieskutecznie. Kaczyński po prostu oszukał Polaków w taki sposób, że chciał, aby przegrane wybory, nie mogły niczego realnie zmienić. Dlatego dzisiaj przejęcie władzy przez wybraną demokratyczną większość nazywa „zamachem stanu”. W normalnym państwie, jest tak, że tego typu próby betonowania Trybunał Konstytucyjny natychmiast blokuje” – podsumował Jan Piński.
Dążenia prezesa ocenił mjr Robert Cheda – politolog, dziennikarz, dyplomata. Były oficer operacyjny i analityk Zarządu Wywiadu Urzędu Ochrony Państwa i Agencji Wywiadu, współpracował z OSW – ”Mamy dwa procesy. Pierwszy, to zachowanie struktur równoległych do obecnej władzy państwowej. I mamy drugi nurt działalności Kaczyńskiego, czyli demonstracje pod więzieniami, pod TVP, pod pałacem prezydenckim, w obronie dwóch byłych kryminalistów po ułaskawieniu. Te dwa nurty mają się zejść po sprowokowaniu sytuacji takiego chaosu prawnego, ekonomicznego, politycznego, ale też kryterium ulicznego. Ma to sprowokować Polaków do wyjścia na ulicę i akceptacji propozycji Kaczyńskiego – nowe wybory” – stwierdził mjr Robert Cheda na kanale Jana Pińskiego.
Kaczyński znieważa ministra i lekceważy niepełnosprawnych
Dziś z mównicy sejmowej premier Donald Tusk ostro zwrócił się do Jarosława Kaczyńskiego, który w swym zaślepieniu nigdy nie dostrzegł potrzeb skrzywdzonych przez los osób. -”Tak nieszczęśliwie się składa, że ja siedzę bardzo blisko pana prezesa Kaczyńskiego. W linii prostej pewnie z 1,5 metra. Czasami słyszę, co mówi. Kiedy przemawiał pan minister Kołodziejczak i zwrócił się do pana prezesa Kaczyńskiego per panie Kaczyński. I pan prezes Kaczyński odpowiedział mu :”Ty gówniarzu”. Mówię o tym dlatego, bo pół godziny później, kiedy wyszła na tę mównicę przedstawicielka tysięcy rodzin, które zbierały z takim trudem podpisy pod ustawą, która ma pomóc ulżyć tym najbardziej poszkodowanym, to nawet nie znalazł minuty czasu, żeby wysłuchać na czym polega los ludzi, tak ciężko poszkodowanych przez okoliczności – ludzi najbardziej szlachetnych, bo walczących w imieniu najsłabszych” – powiedział z mównicy premier.
Prezes wtargnął na mównicę i uciszał posłów
Podczas czwartkowego posiedzenia Sejmu Jarosław Kaczyński wtrgnął na mównicę bez zadnego trybu i próbował uciszać posłów. Jego “ciiii” wywołało salwę śmiechu.
„Po tych ośmiu latach waszych rządów, to naprawdę i dwudziestu nie starczy, żeby ten potworny bałagan, żeby tutaj gorszych słów nie użyć naprawić. I pan młody człowieku powinien o tym pamiętać” – powiedział Jarosław Kaczyński podczas dzisiejszych obrad.
PiS nastawia się na pełną destabilizację państwa
Zapytany przez dziennikarzy w korytarzu sejmowym ocenił dosadnie dążenia szefa PiS. -”Te działania prezesa Kaczyńskiego są w skali, która przypomina groteskę, chociaż z pewnymi niebezpiecznymi akcentami, ponieważ PiS, a przynajmniej część PiS-u, bo nie wszyscy są zachwyceni taktyką „genialnego stratega”, nastawia się na pełną destabilizację państwa i szuka różnych pretekstów. Żeby np. państwo nie było zdolne do pomagania tym, o których dzisiaj debatujemy, czyli opiekunom i rodzicom niepełnosprawnych. Dlatego mówiłem, że to jest w jakimś sensie symboliczny dzień. Państwo Polskie jest po to, żeby pomagać ludziom, którzy potrzebują pomocy. Skończyło się państwo, które wspierało takich ludzi, jak prawomocnie skazani przestępcy. To jest jak w soczewce, różnica między tym, jak wygląda Polska po 15 października” – stwierdził Donald Tusk.
(DK) plonsk24.pl
Zdjęcie ilustracyjne: plonsk24.pl
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS