Serwis DirtFish poinformował, że Hyundai rozpoczął pracę nad praktycznie nowym samochodem rajdowym najwyższej klasy. Powstanie on na bazie obecnego i20 N Rally1, a na oesy ma wyjechać w przyszłym roku.
Szef stajni, Cyril Abiteboul, przyznał, że istnieją plany „bardzo intensywnego rozwoju” i20 na kolejny sezon, lecz nie potwierdził tego jako nowej homologacji od podstaw.
Na pytanie o pojazd na kampanię 2025, Francuz powiedział dla wspomnianego serwisu: – To mocny plan rozwojowy obecnego samochodu, w ramach aktualnych przepisów. Mamy zaakceptowany budżet. Biznesplan został opracowany i zatwierdzony przez centralę.
– Prawdą jest, że niepewność związana z przyszłymi regulacjami nie jest dobra. To wymaga od nas ostrożnego podejścia do realizacji naszego planu – mówił dalej.
Dopytywany, czy można spodziewać się zupełnie nowej homologacji auta Rally1, odparł: – Powtórzę, że mamy plan intensywnego rozwoju istniejącego samochodu i nic więcej nie mogę powiedzieć w tej chwili.
Zazwyczaj producenci unikają wprowadzania nowego modelu samochodu do danej klasy w trakcie obowiązującego okresu homologacyjnego ze względu na koszty związane z tym procesem.
Bazująca w Alzenau formacja koreańskiego producenta jednakże wielokrotnie podkreślała, że nie jest zadowolona z ich i20 N Rally1. Prace nad autem ruszyły bowiem z dużym opóźnieniem, po długim oczekiwaniu na zielone światło dla tego projektu, tuż przed nastaniem ery hybrydowej. Teraz wreszcie planują naprawić tę sytuację.
Pod koniec ubiegłego miesiąca pojawiły się spekulacje o ewentualnym wycofaniu się Hyundaia z WRC. Informacje o samochodzie na rok 2025 zdają się przeczyć tym plotkom. Abiteboul przyznał, że biorąc do tego pod uwagę obecne zaangażowanie w dyskusje na temat przyszłych regulacji technicznych, marka chce pozostać w czempionacie.
– Być może pytanie o zamiary Hyundaia w WRC pojawiło się w momencie, gdy ja i F-X [Demaison, dyrektor techniczny i były członek zespołu Williams Racing] dołączyliśmy do Hyundaia, jako osoby mające na koncie pracę w F1 – przekazał.
– Rzeczywistość jednak jest taka, że jesteśmy całkowicie oddani temu sportowi. To dyscyplina, w której mamy ponad 10 lat doświadczenia. Jestem przekonany, że budujesz wartość marketingową i zwrot z inwestycji tylko wtedy, gdy istnieje konsekwencja w zaangażowaniu, ciągłość projektu i spójność w przekazie marketingowym – podkreślił.
– Chcielibyśmy tu zostać. Natomiast chcemy również zrozumieć, a to dotyczy nie tylko nas, dokąd zmierza sport w długoterminowej perspektywie, szczególnie w kontekście po obecnym cyklu homologacyjnym. Zbudowaliśmy samochód Rally1 mając ustalony plan biznesowy na okres pięciu lat. Naszym zamiarem jest wystawianie tych aut do końca 2026 roku. Natomiast co będzie dalej jest zależne od kierunku, w którym pójdą rajdy po tym czasie – wspomniał.
– Kiedy przybył do nas nowy dyrektor techniczny, opracowaliśmy jasny program rozwoju samochodu, zgodny z aktualnymi regulacjami. Oczywiście teraz przy mających miejsce spekulacjach i dyskusjach z FIA, na temat przyszłego cyklu homologacyjnego i tematu Rally1-Rally2, musimy zrozumieć, gdzie jesteśmy i na ile możemy wdrożyć ten plan. To ważna kwestia, a jesteśmy dopiero na początku tych rozmów – podsumował.
Hyundai jest uważany za zdecydowanego faworyta w walce o tytuły w nadchodzących mistrzostwach świata 2024, które ruszają od Rajdu Monte Carlo, w dniach 25-28 stycznia. Do stajni powrócił Ott Tanak, ponownie zostając partnerem Thierry’ego Neuville’a. Częściowy program startów zaliczą Dani Sordo, Andreas Mikkelsen i Esapekka Lappi.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS