A A+ A++

Kino Helios przedstawia wyjątkową animację „Pies i Robot”, która może trafić zarówno do młodszej, jak i starszej widowni. Film w poruszający sposób opowiada o przyjaźni, a oryginalna grafika nawiązuje do stylistyki lat 80. Premierowe seanse odbędą się już dzisiaj, 19 stycznia.

Fabuła tej pozbawionej dialogów animacji przenosi widzów do Nowego Jorku. Zwierzęta, podobnie jak ludzie, żyją tam swoimi sprawami i nawiązują rozmaite relacje. Pośród nich znajduje się jednak samotny Pies, który odczuwa brak towarzysza zabaw. Pewnego dnia pod wpływem telewizyjnej reklamy kupuje sobie przyjaciela – Robota. Pies odżywa na nowo i spędza z Robotem każdą chwilę – razem grają w gry wideo, jeżdżą na rolkach i podziwiają zachody słońca. Niespodziewanie wizyta na plaży kończy się awarią Robota, a Pies za wszelką cenę próbuje go uratować, co sprawia, że wpada w tarapaty…

Reżyserem tytułu jest Pablo Berger, uznany hiszpański twórca, którego dzieło „Śnieżka” zdobyło liczne europejskie nagrody filmowe. „Pies i Robot” to jego pierwsza animacja – do jej stworzenia zainspirowała go powieść graficzna o tym samym tytule autorstwa Sary Varon. Przedstawiony w niej Nowy Jork lat osiemdziesiątych, jak również estetyka tamtych czasów zostały doskonale odwzorowane w filmie. Zdaniem reżysera, animacja może wzruszać i skłaniać do refleksji nad relacjami z przeszłości – dzięki tym nostalgicznym akcentom powinna więc spodobać się nie tylko dzieciom, ale i dorosłym.

Bilety na premierowe seanse filmu „Pies i Robot” dostępne są w kasach kina Helios, na stronie www.helios.pl/piesirobot oraz w aplikacji mobilnej.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł„Dawny Sanok w fotografii Zdzisława Beksińskiego” do obejrzenia tylko podczas finału WOŚP!
Następny artykułRobił zdjęcia policjantom. Chciał błysnąć na “fejsie”, ale sława kosztuje