SANOK / PODKARPACIE. „Dawny Sanok w fotografii Zdzisława Beksińskiego” do obejrzenia tylko podczas finału WOŚP 28 stycznia na Zamku. Wstęp na wystawę jest bezpłatny.
Jest to pierwsza wystawa fotograficzna, kładąca akcent na dokumentacyjny aspekt aktywności sanockiego artysty. Prezentowane na niej zdjęcia stanowią unikatowy materiał ikonograficzny do dziejów Sanoka podczas okupacji niemieckiej, jak również w powojennej rzeczywistości lat 50-tych. Pozostający w cieniu cenionej w kraju i na świecie fotografii artystycznej, zbiór ten posiada ogromną wartość dla kolejnych pokoleń sanoczan i ukazuje inną jeszcze, nieoczywistą zasługę Mistrza dla swego rodzinnego miasta i jego obywateli. Twórczość fotograficzna Zdzisława Beksińskiego jest przedmiotem zainteresowania głównie ze strony krytyków i historyków sztuki.
Jej walory, odkrywane na nowo kilkadziesiąt lat po tym, gdy z końcem lat 50-tych zerwał ostatecznie z fotografią artystyczną na rzecz malarstwa, budzą najgłębsze uznanie w kolejnym pokoleniu odbiorców. Rzadko natomiast skupia się uwagę na innej, nie tak istotnej dla szerokich mas – jakże jednak ważnej dla sanoczan – dokumentacyjnej warstwie owej twórczości. Tymczasem zdjęcia Zdzisława Beksińskiego z lat 40-tych i 50-tych posiadają ogromne znaczenie jako źródła historyczne o charakterze ikonograficznym i właśnie w tym wymiarze prezentowane są po raz pierwszy w ramach niniejszej wystawy. Zdzisław Beksiński od najmłodszych lat, aż po ostatnie chwile przejawiał upodobanie do dokumentowania otaczającej rzeczywistości.
Właściwe narzędzie dla tej formy aktywności stanowił aparat fotograficzny, z czasem zastępowany w coraz większym stopniu przez kamerę. Pierwszy sprzęt stanowiła mieszkowa Icorette produkcji Zeissa, podarowana Zdzisławowi przez ojca w 1941 roku. Z tego przestarzałego już wówczas aparatu Beksiński zrobił najlepszy pożytek, tworząc m.in. cykl fotografii ilustrujących realia Sanoka pod okupacją niemiecką. Zdjęcia niemieckich pojazdów pancernych, czołgów poruszających się po ulicach miasta czy też naprawionych w miejscowych zakładach maszyn, testowanych pod Sanokiem, posiadają unikatową wartość historyczną. Zaskakuje swoboda, z jaką nie całkiem świadomy zagrożenia Zdzisław, robił zdjęcia żołnierzom niemieckim.
Warto przypomnieć, iż Polacy pod okupacją niemiecką mogli posiadać aparaty fotograficzne wyłącznie do celów prywatnych. Rejestrowanie przestrzeni publicznej, a w szczególności jej wojskowych aspektów, było kategorycznie zabronione i obarczone najsurowszymi sankcjami jako przejaw potencjalnego szpiegostwa. W latach 50-tych, po powrocie do rodzinnego Sanoka z Rzeszowa Beksiński z powodzeniem uprawiał fotografię artystyczną. Pomimo sukcesów, przychylności krytyki i przejawów środowiskowego uznania, u schyłku dekady coraz częściej wyrażał jednak znużenie fotografią artystyczną. Reglamentacja papieru i sprzętu, trudności natury technicznej, wreszcie rodząca się fascynacja malarstwem miały rychło pchnąć go do porzucenia fotografii artystycznej. Fortunnie dla nas, towarzyszący mu stale aparat fotograficzny i wówczas służył do dokumentowania Sanoka, jego budynków, tkanki miejskiej i ludzi w nim żyjących. Prezentowane w drugiej części wystawy zdjęcia ukazują miasto w roku 1958.
materiały nadesłane
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS