A A+ A++

Przemysław Koperski w niedawnych wyborach nie dostał się do Sejmu. Dostał za to propozycję z resortu infrastruktury, gdzie odpowiadać ma np. za lotnictwo cywilne i gospodarkę morską. W rozmowie z Beskidzką TV zdradza, jak zareagował, gdy dowiedział się, że jego mandat w okręgu bielskim przejmie Konfederacja, jakie miał plany po przegranej reelekcji i opowiada o szczegółach propozycji od ministra Klimczaka. – Mam szansę zrobić coś dobrego dla Polski, dla regionu – mówi.

50-latek z Bielska-Białej ostatnią kadencję zasiadał w Sejmie, a wcześniej był m.in. radnym powiatu bielskiego, sejmiku śląskiego, zastępcą prezydenta miasta Częstochowy oraz dyrektorem Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Katowicach. Niedawno Przemysław Koperski do Sejmu się nie dostał, ale nominowany został na podsekretarza stanu w ministerstwie infrastruktury. O nową funkcję pytamy w Beskidzkiej TV.

Trzeba przyznać, że zaliczył Pan wyjątkowo miękkie lądowanie, rzutem na taśmę nie dostał się Pan do Sejmu, a kilka miesięcy później otrzymuje Pan propozycję z ministerstwa, jakie to uczucie?

– Trudno nazwać to lądowaniem, ponieważ obszar, którym zajmuje się ministerstwo infrastruktury jest kluczowy i bardzo wrażliwy. Jest bardzo dużo pracy. Wiem, że uda się wykorzystać moją obecność w ministerstwie, żeby te sprawy, które dla naszego regionu są ważne stawiać wysoko w hierarchii spraw do zrealizowania. Ale ja lubię wyzwania, lubię ciężką pracę – cieszę się na nią. Jestem gotowy do pracy. Mam nadzieję, że cele, które przed ministerstwem stawia premier Tusk będą zrealizowane.

W wyniku niedawnych wyborów, przedstawiciela Lewicy nie ma w okręgu bielskim. Wygrała Konfederacja.

– Taki był wynik wyborczy. W Bielsku-Białej, w Cieszynie, w Pszczynie, w Żywcu Lewica miała bardzo dobry wynik. Generalnie na terenach miejskich bardzo dobrze nam poszło, ale niestety były obszary na terenach wiejskich, gdzie wynik Konfederacji był lepszy. To przełożyło się na ostateczny rezultat. 308 głosów więcej otrzymała Konfederacja niż Lewica. Trzeba z pokorą przyjąć ten wynik. Oczywiście był to taki wynik gorzko-słodki bo z jednej strony mandatu Lewica nie utrzymała, poszedł on do Konfederacji, co przyjąłem z wielkim smutkiem i żalem. Z drugiej strony Lewica jest częścią koalicji 15 października, współtworzymy rząd Donalda Tuska, ja jestem częścią tego rządu i wierzę, że to z czym szliśmy do wyborów uda się skutecznie realizować.

Czy gdyby nie ministerstwo, kandydował by Pan na prezydenta Bielska-Białej?

– Ja już startowałem w wyborach prezydenckich. Nie zamierzam na dzień dzisiejszy tego powtarzać. Uważam, że to nie byłaby właściwa droga. Startowałem i mieszkańcy Bielska-Białej powiedzieli, że widzą mnie w innym miejscu niż w fotelu prezydenta. Ja to z pokorą przyjmuję.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNa służbie: EKO Choinka 2024 jak co roku z dużym zainteresowaniem mieszkańców
Następny artykułWyniki NBA: Game-winnery Murraya i Simonsa, Cavs zdominowali Bucks