Po długim i intensywnym siódmym etapie, dziś zawodnicy mieli do pokonania nieco mniej wymagający odcinek specjalny, w porównaniu do wcześniejszych wyzwań. Próba podzielona była na dwie sekcje czasowe: dystans pierwszej wynosił 165 km, a drugiej 119 km. Pomiędzy nimi był asfaltowy łącznik. W kontekście przyrodniczych kontrastów, na jakie wskazywał organizator, trasa najpierw prowadziła przez piaszczysty teren. Potem nastąpiła zmiana scenerii, wymagająca czujnej i precyzyjnej jazdy w kamienistych sekcjach. Trzeba było zachować szczególną uwagę w kontekście opiekowania się oponami. Podążano z Al Duwadimi do Ha’il.
Saleh Alsaif i Nasser Al Kuwari najszybciej przemierzyli dzisiaj bezdroża Arabii Saudyjskiej. Już od samego początku ósmego etapu duet dysponujący pojazdem OT3 narzucił mocne tempo. Od 165 kilometra regularnie meldowali się na czele tabeli z międzyczasami. Dla Alsaifa to pierwsza w tym roku wygrana etapowa, piąta w dakarowej karierze.
Mitchell Guthrie i Kellon Walch umiejętnie równoważyli ryzyko ostatecznie notując drugi czas (+3.33). Fabryczna załoga Taurusa umocniła się na prowadzeniu w rajdzie.
– To nie był zły dzień. Mieliśmy fajny etap z piaskiem i wydmami na początku, a potem kamieniami w drugiej części. Cieszę się, że jestem na mecie w nienaruszonym stanie. Umacniamy naszą pozycję liderów. Przed nami jeszcze cztery etapy, więc musimy zachować spokój, tak jak dzisiaj – mówił Guthrie.
Trójkę skompletowali juniorzy Red Bulla, Cristina Gutierrez i Pablo Moreno Huete (+3.49). Za osowym podium znalazł się fabryczny duet Can-Ama, Francisco Lopez i Juan Pablo Latrach (+5.57).
Po dniu Guthrie wyprzedza Gutierrez o 34.3 i Lopeza o 42.51. Na czwarte miejsce awansowali Rokas Baciuska i Oriol Vidal Montijano (+1:28.39) kosztem kolegów z Can-Ama, Austina Jonesa i Gustavo Gugelmina (+1.31.30). Jones i Gugelmin ponieśli pewne straty już w pierwszej części odcinka, kończąc finalnie poniedziałek 15 minut za dzisiejszymi zwycięzcami.
Portugalczycy Joao Ferreira i Filipe Palmeiro z ekipy Can-Am Factory Team stale zwiększają presję i wygrali drugi etap z rzędu w SSV (trzeci w obecnym Dakarze). Ten atak pozwolił im awansować z czwartej na drugą pozycję w klasyfikacji generalnej.
Liderami pozostają Francuzi Xavier de Soultrait i Martin Bonnet (Polaris RZR Pro R). Toczą epicką walkę z armadą rywali z BRP Can-Am i utrzymuje przewagę ponad siedmiu i pół minuty.
Yasir Seaidan i Adrian Metge mieli kiepski dzień, stracił prawie pół godziny i w łącznych wynikach spadli z drugiego na piąte miejsce.
Grzegorz Brochocki i Grzegorz Komar, startujący w barwach Overlimit, zamknęli czołową dwudziestkę.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS