Emmanuel Boateng miał w piątek (12 stycznia) pojawić się w Łodzi i przejść badania przed podpisaniem kontraktu z Widzewem. Ale nie zjawił się. Nieoficjalnie wiadomo, że kuszą go pieniądze z Turcji. Widzew z niego zrezygnował.
To miał być pierwszy zimowy transfer Widzewa. Klub planował ogłosić go w niedzielę. Emmanuel Boateng to gracz, jakiego Widzew szukał. 26-latek z Ghany to środkowy pomocnik, do tego ograny, bo regularnie występował w ekstraklasie szwedzkiej. Jego Elfsborg to wicemistrz kraju, tytuł nieznacznie przegrał z zespołem z Malmö.
W piątek Boateng miał stawić się w Polsce i przejść rutynowe badania. Wszystko w sprawie jego kontraktu i zasad przejścia do Widzewa było ustalone. Ale piłkarz nie stawił się w Łodzi, nie wsiadł do samolotu do Polski. I wygląda na to, że to nie overbooking czy awaria samochodu w drodze na lotnisko.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS