A A+ A++
Kilkanaście dni Miejski Zarząd Ulic i Mostów oraz Urząd Miasta Katowice analizował przypadek jednej z mieszkanek Katowic, która była przekonana, że wykupiła Parkingową Kartę Mieszkańca, ale jednak z niewiadomych przyczyn pieniądze nie zostały pobrane z jej konta. W związku z tym, MZUiM naliczył jej kilka opłat dodatkowych na kwotę 800 zł, a teraz zdecydował, że ich nie zwróci.

Przypomnijmy, 22 grudnia 20o023 roku opisaliśmy historię Hiacynty Kwiatkowskiej. Mieszkanka Katowic 17 listopada, czyli dwa tygodnie przed wprowadzeniem zmian w parkowaniu w Katowicach, złożyła wniosek o Parkingową Kartę Mieszkańca. MZUiM go zaakceptował i przesłał link do płatności. Pani Hiacynta zapłaciła (tak myślała) 50 zł poprzez ten link. Na maila przyszło potwierdzenie zarejestrowania płatności na rzecz miasta Katowice. Jak się okazało, z jakiegoś powodu nie zostały ściągnięte pieniądze z jej konta. – Nie dostałam żadnego maila, że płatność się nie powiodła i że automatycznie odrzucono mój wniosek – wyjaśniała pani Hiacynta.

Niczego nieświadoma parkowała na płatnych miejscach w Strefie Płatnego Parkowania. MZUiM zaczął jej naliczać opłatę dodatkową za brak opłaconego postoju. O tym, że tak się dzieje, dowiedziała się z maila od pracownicy zakładu. To nie jest standardowa procedura. Po prostu ktoś w MZUiM zauważył, że właściciel konkretnego samochodu regularnie nie płaci za postój. Adres mailowy pracownica MZUiM znalazła we wniosku o wydanie PKM.

Pani Hiacynta dowiedziała się wtedy, że jednak Parkingowej Karty Mieszkańca nie ma. Ma za to do zapłacenia 5 opłat dodatkowych. Jeśli taka opłata zostanie uregulowana do 7 dni od przeprowadzenia kontroli, wówczas trzeba przelać na konto MZUiM 100 zł. Jeśli po tygodniu, opłata wzrasta do 200 zł. Żeby wiedzieć, że w ogóle została nałożona jakakolwiek opłata dodatkowa, trzeba samemu sprawdzić to na stronie spp.katowice.eu. Po wpisaniu w odpowiednią rubrykę numeru rejestracyjnego samochodu, wyświetla się albo komunikat „Nie naliczono opłaty dodatkowej za postój Twojego pojazdu. Pamiętaj, by sprawdzić swój pojazd ponownie po 48 godzinach od przypuszczalnej daty postoju”, albo „Skontaktuj się z Biurem Obsługi Klienta w MZUiM”. Przy tym drugim komunikacie są też podane numery telefonów i tabelka opłat. W żadnym z tych komunikatów nie ma informacji, że ktoś nie opłacił postoju.

Ostatecznie pani Hiacynta zapłaciła 200 zł oraz 6 razy po 100 zł. Potem zwróciła się do naszej redakcji z prośbą o pomoc w nagłośnieniu jej przypadku, żeby inne osoby bardziej uważały i upewniły się, że MZUiM zaksięgował wpłatę za PKM czy abonament. W przeciwieństwie np. do sklepów internetowych, MZUiM nie wysyła bowiem maila, że transakcja nie została opłacona i że czas na uregulowanie płatności mija za 3 czy 1 dzień.

Kilkanaście dni trwały w MZUiM i UM analizy co zrobić z przypadkiem pani Hiacynty. Z jednej strony sytuacja była jasna – opłata nie wpłynęła, więc PKM nie została sprzedana, a opłaty dodatkowe muszą zostać naliczone. Z drugiej strony, to szczególna sytuacja, kiedy płatność została już zarejestrowana przez pośrednika, a z jakiegoś powodu pieniądze nie zostały pobrane. Nie była to więc próba „wyłudzenia” parkowania za darmo, a zbieg nieszczęśliwych okoliczności, które naraziły mieszkankę Katowic na zupełnie niepotrzebny duży wydatek.

Ostatecznie MZUiM stanął na stanowisku, że zapłaconych już opłat dodatkowych pani Hiacyncie nie zwróci. – Zakład zwrócił się do operatora systemu przelewów internetowych i otrzymał informację, że transakcja opłacenia Parkingowej Karty Mieszkańca w tym przypadku została, z jakiegoś powodu, przerwana. MZUiM nie jest upoważniony do kontroli przyczyny przerwania operacji. W mailu otrzymanym od firmy realizującej płatności, który otrzymała osoba obciążona opłatą dodatkową, znajdował się link, za pomocą którego można sprawdzić status transakcji.  Ważne w tym kontekście jest to, że opłata jest naliczana na podstawie obowiązującej uchwały i regulaminu, nie została naliczona na podstawie błędu, czy winy MZUiM, dlatego nie można wskazać formalnego powodu do anulowania opłaty – poinformował nas w imieniu MZUiM Adam Skowron z Katowickiej Agencji Wydawniczej.

Przypadek pani Hiacynty ma jednak doprowadzić do zmian w informowaniu o nałożeniu opłat dodatkowych. Chodzi o to, żeby po wpisaniu numeru rejestracyjnego jednoznacznie było wiadomo, że trzeba taką opłatę uiścić.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNawet Krzysztof Bosak nie ma wątpliwości, że ułaskawienie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika obowiązuje
Następny artykułDwadzieścia lat współpracy Powiatu Szczycieńskiego i Powiatu Żywieckiego