W urzędzie miejskim odbyło się kolejne z cyklu spotkań w sprawie gminnego programu przebudowy dróg i chodników. Program to jedna z obietnic, które burmistrz Michał Rudzki złożył w wyborach samorządowych w 2018 roku. Część radnych zwraca jednak uwagę, że formuła tworzenia programu to wejście w kompetencje rady.
SYLWIA WYSOCKA
W spotkaniu, które odbyło się w poniedziałek, 20 stycznia, oprócz burmistrza Michała Rudzkiego uczestniczyli sołtysi, przewodniczący zarządów osiedli oraz miejscy radni. Jego tematem były propozycje budowy i remontu dróg w 2021 roku.
Jak poinformował na swoim profilu w mediach społecznościowych burmistrz Michał Rudzki, podczas dyskusji wytypowano następujące inwestycje drogowe do zrealizowania w przyszłym roku w Karczewie: położenie nawierzchni na części ul. Bohaterów Powstania Listopadowego, dokończenie prac na ul. Podlaskiej i koniec modernizacji ul. Kopernika (na odcinku od ul. Słowackiego do ul. Sienkiewicza).
Na pozostałym terenie gminy zaproponowano: położenie asfaltu na fragmencie ulicy w Całowaniu, budowę ul. Kwiatowej w Sobiekursku oraz drogi w Otwocku Wielkim (w kierunku Jeziora Rokola). Destrukt zostanie usypany na drogach w: Glinkach, Kępie Nadbrzeskiej, Nadbrzeżu (ul. Wiśniowa, ul. Wenecka od strony Wisły), Ostrówku i Otwocku Wielkim (część ul. Górnej).
Jednym z tematów gorącej dyskusji była modernizacja ul. Sikorskiego na Ługach. W tym przypadku nie było porozumienia w sprawie umieszczenia jej w harmonogramie, ale sprawa jeszcze ma być omawiana. – Cieszę się, że jest tak duże zainteresowanie tymi spotkaniami. Mam nadzieję, że umowa i uzgodnienia, których dokonujemy wspólnie z sołtysami i przewodniczącymi zarządów osiedli, zostaną uszanowane przez radnych przy tworzeniu budżetów na kolejne lata – skomentował burmistrz Rudzki.
Część radnych do kwestii tworzenia programu przebudowy dróg i chodników podchodzi jednak z dystansem, wskazując na dwa problemy – brak obiektywnych kryteriów przyjętych przy jego tworzeniu oraz umniejszanie kompetencji rady miasta. Jednym z najważniejszych działań rady miejskiej jest tworzenie budżetów. W tych budżetach jednym z najważniejszych elementów są inwestycje, a zwłaszcza drogi. Z całym szacunkiem, ale to w kompetencji komisji ds. rozwoju gospodarczego oraz całej rady miejskiej, a nie innego gremium, jest ustalenie, jakie inwestycje drogowe będą w danym roku wykonywane – mówi w rozmowie z „Linią” przewodniczący Rady Miejskiej w Karczewie Piotr Żelazko.
– Takie decyzje powinny zapadać nie w mieszanej grupie, gdzie reprezentacja jest bardzo zróżnicowana i z formalno-prawnego punktu widzenia nie można o niczym stanowić, ale właśnie w radzie miejskiej. Odnoszę wrażenie, że organizując prace nad programem, burmistrz wkroczył w nasze kompetencje. Podczas poniedziałkowego spotkania przewodniczący komisji ds. rozwoju gospodarczego Jarosław Jobda słusznie zauważył, że wyrażone oczekiwania są dobrym materiałem do dyskusji, ale decyzje będą zapadać gdzie indziej. To rada jest organem, który decyduje o takich sprawach jak inwestycje drogowe – dodaje.
Żelazko podkreśla, że na początku dyskusji nad programem radni zostali poinformowani, że zostaną ustalone kryteria, według których poszczególne drogi znajdą się na liście rekomendowanych inwestycji.
– Można przecież zbadać natężenie ruchu na drogach, można ustalić, ilu mieszkańców przy nich mieszka, jakie jest uzbrojenie, jakie plany rozwoju sieci, itd. Teraz burmistrz mówi, że obiektywnych kryteriów nie da się ustalić. To powoduje, że cały program ma charakter uznaniowy, a nawet plebiscytowy – komentuje Żelazko.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS