A A+ A++

To był trudny czas, chłopskie chałupy z XVIII wieku były skromne, miały słomiane dachy i liche okna. “Mimo wszystko często najlepszych sposobem na przeżycie było po prostu niewychodzenie z domu” – tłumaczy Joanna Medycka, adiunkt w Muzeum Kultury Ludowej w Osieku n. Notecią

Spędzano czas często w jednej izbie, razem. Do tego niekiedy wprowadzano do domu zwierzęta, ponieważ starano się ograniczać wyjścia na zewnątrz. Wychodzono z domu tylko przy najważniejszych sprawach, mowa np. o przyniesieniu opału albo o pracy na dworze, którą wykonywano w ramach obowiązku pańszczyzny. Wtedy ubierano się warstwowo, wkładano na siebie swetry, kożuchy, wkładano też słomę do butów

 – mówi Joanna Medycka.

Gdy chłopi chorowali, najczęściej leczyli się sami. Pomagały wcześniej przygotowane syropy z kwiatów czarnego bzu czy malin. Śmiertelność była jednak ogromna. Zimą na dawnej wsi królowały też wróżby, obserwowano m.in. dach, gdy ze strzechy zwisały długie sople lodu, gospodarze wieścili urodzaj na len.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZrównoważony remont, czyli jak odnowić drewniany dom przyjazny dla środowiska?
Następny artykułDakar: Etap 5 – Manewry na wydmach