A A+ A++

Stwierdzenie, że to, co najlepsze powstaje w bólach i przez przypadek, w tym wypadku chyba nie jest do końca prawdą.

Wszystko zaczęło się od jednego telefonu. Jest rok 1984. Agnieszka Osiecka dzwoni do Jacka Cygana. Właśnie pisze teksty na płytę Majki Jeżowskiej / była już piosenka „A ja wolę moje mamę, co ma włosy jak atrament”/.

W krótkich, uroczo szczerych słowach oznajmiła, że ona jest w stanie napisać jedną stronę płyty, a ja muszę zrobić drugą. Kiedy zacząłem protestować i tłumaczyć, że nie piszę dla dzieci, stwierdziła, że nie mam wyjścia, bo jej się nie odmawia – mówił w jednym z wywiadów Jacek Cygan.


Okładka płyty “Dyskoteka Pana Jacka”

/

Materiały prasowe


Płyta kompaktowa będzie wówczas dopiero pieśnią przyszłości. Na dobre zagości w domowych fonotekach dopiero w latach 90. Pierwszej profesjonalnie wydanej w 1988 roku doczeka się Urszula i Budka Suflera.

“Rusza jak muzyczna rzeka/Dyskoteka Pana Jacka!”

czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułBeata Tadla bardzo młodo wyszła za mąż. Szybko tego pożałowała. “Chciałam być dorosła”
Następny artykułStudniówkowy szał czas zacząć. Pierwsi bawili się uczniowie TPS-u [ZDJĘCIA]