A A+ A++

Spółka Wood Of Fire Construction wygrała przetarg Gminy Prudnik i kupiła budynek przy ul. Włoskiej 4. Ile kosztował i co może się w nim znaleźć?

– Jeszcze przed końcem 2023 roku udało się rozstrzygnąć przetarg na sprzedaż budynku przy ul. Włoskiej 4 – mówi dla „Tygodnika Prudnickiego” wiceburmistrz Prudnika Jarosław Szóstka. – Obiekt ten od dłuższego czasu był wystawiony do sprzedaży, dlatego jesteśmy zadowoleni, że znalazł się chętny podmiot. Do kasy gminy z tytułu przetargu trafi 515 700 zł. W miejscowym planie zagospodarowania teren ten jest przeznaczony pod mieszkalnictwo i usługi, więc plany inwestora będą musiały iść w tym kierunku.

Pustostan stanowił problem nie tylko ze względu na niewykorzystany potencjał nieruchomości. Wyglądał fatalnie wizerunkowo, ponieważ znajduje się przy parkingu, naprzeciwko schroniska młodzieżowego, a więc miejsca często odwiedzanego przez gości miasta. Opuszczony obiekt z powybijanymi oknami zabitymi dyktą nie prezentuje się dobrze. Teraz jest szansa, że to się zmieni.

Budynek posiada powierzchnię użytkową 1141,82 m2, a ogólna kubatura wynosi 8450 m3.

Odzyskane koszary

Teren powojskowy między ulicami Dąbrowskiego a Grunwaldzką stanowi pozytywny na tle miasta przykład udanego zagospodarowania terenu. Po opuszczeniu go przez wojsko i Straż Graniczną w latach 80 i 90. XX w. gmina stanęła przed nie lada wyzwaniem wprowadzenia nowych funkcji do nowej dzielnicy miasta. Przez trzy dekady dzięki prywatnym i publicznym inwestycjom udało się zrewitalizować większość terenu. Zadania ostatnich kilku lat to gminna przebudowa ul. Legionów z zachowaniem cennej alei, utworzenie prywatnego centrum społeczno-rekreacyjnego Projekt Legionów w budynku przy skrzyżowaniu ulic Dąbrowskiego i Legionów, zagospodarowanie placu na garaże i myjnię samochodową, generalny remont z adaptacją na mieszkania i sklep (Żabka) budynku przy ul. Grunwaldzkiej. Nawet tak drobne w perspektywie całości dzielnicy zmiany, jak rozbudowa usługowa otoczenia kwiaciarni Happy Day przy ul. Legionów wpływają na ogólną ocenę. Dodać do tego też można niskonakładowy remont stadionu przy ul. Włoskiej, dzięki któremu z dnia na dzień poprawiła się estetyka tego miejsca. Pojawił się tam również paczkomat. Pechowy jest parterowy budynek dawnego Klubu Żołnierskiego i biblioteki, gdzie na razie nie udało się na dłuższy czas wprowadzić działalności gospodarczej.

Na uporządkowanie i odnowę czekają jeszcze zaniedbane zieleńce, place, część dróg i niektóre budynki. Od kilku tygodni prowadzone są prace porządkowe w okazałym budynku stojącym przy byłej hali sportowej. Dla tej nieruchomości to ostatnia chwila przed zamienieniem się w ruinę, bo od lat nie posiada ona części dachu.

Nowe w starym

Autorowi tego tekstu marzy się niewielki zakątek nawiązujący do historii koszar, mniej dostojny od cennych tablic przy dawnej bramie, ale bardziej ciekawy dla turystów – stara armata, pojazd wojskowy, może budka wartownicza, miejsce przeładowania broni wartownika itp. Wspólna akcja samorządu, byłych wojskowych i miłośników militariów, pozwoliłaby na zaplanowanie i utworzenie takiego zakątka, małej atrakcji turystycznej, również dla gości schroniska. Wiesław Tyndyk, właściciel potężnych zbiorów przedmiotów związanych z wojskowością, na pewno wsparłby tę inicjatywę.

Prudnickie koszary powstały z myślą o jednostkach artylerii polowej. Duża część koszar wydzielona była dla koni, które na początku XX w. stanowiły główną siłę pociągową armii. (fot. archiuwm redakcji)

Mimo licznych adaptacji do nowych celów prudnickie koszary stanowią jeden z ciekawszych, spójnych i lepiej zachowanych zespołów zabudowy wojskowej z początków XX w. na Śląsku. Dzięki charakterystycznej, ceglanej zabudowie, bez trudu można wskazać zasięg dawnych koszar użytkowanych przez wojska niemieckie, radzieckie i polskie. Niecodziennymi świadkami historii jest kilkaset napisów wrytych na elewacjach budynków i ogrodzeń przez żołnierzy, głównie wartowników. Napisy są w trzech językach, od najliczniejszych polskich, przez niemieckie, po najbardziej unikatowe rosyjskie. Dzięki wspólnej inicjatywie Tygodnika Prudnickiego, Muzeum Ziemi Prudnickiej oraz Piotra Kulczyka, udało się wykonać dokumentację fotograficzną części z nich.

BUDYNEK PRZY UL. WŁOSKIEJ 4:

BYŁE KOSZARY W 2021 ROKU:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułArtur Jasiński chce wystartować w jednym z największych maratonów na świecie
Następny artykułOszukani podczas zakupu telefonu i foteli