A A+ A++

Przed Krzysztofem Hołowczycem i Łukaszem Kurzeją dwa tygodnie rywalizacji w najtrudniejszym rajdzie świata. Tegoroczna impreza to już piata edycja maratonu, która odbędzie się na terytorium Arabii Saudyjskiej. Na zawodników czeka prolog i dwanaście etapów. Rywalizacja sportowa odbędzie się na dystansie blisko pięciu tysięcy kilometrów.

Polacy wczoraj ostatni raz przetestowali swoją rajdową broń. Po shakedowne Hołek powiedział: – Dakar to rajd, o którym marzyłem jako młody człowiek. Kilka lat później przejechałem dziesięć Dakarów, potem długa przerwa i jestem tu z powrotem. To niesamowite jak bardzo ten rajd się zmienił, jak stał się jeszcze bardziej profesjonalny w porównaniu do tego, który pamiętam z moich startów w Ameryce Południowej. Startowałem w afrykańskich edycjach, potem w Ameryce, teraz w Arabii Saudyjskiej. W dzień jest tu całkiem ciepło, 26 -28 stopni, a w nocy sześć stopni lub nawet w okolicy zera. Wieczorem momentalnie robi się chłodno, kiedy nie ma słońca, wiec pogoda też może mieć na nas wpływ.

Hołowczyc i Kurzeja wystartują w nadchodzącym Dakarze jako fabryczna załoga zespołu X-Raid. Ich Mini JCW Rally Plus będzie wystawione w barwach AzotoPower. Poza granatowo-błękitnym logotypem, na samochodzie znajdzie się serce Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

– Ten start to wielkie wyzwanie, wyróżnieniem dla nas jest to, że zostaliśmy zgłoszeni do zespołu fabrycznego MINI i możemy rywalizować w mistrzostwach świata W2RC – kontynuował. – Mam też świadomość, że konkurencja jest bardzo silna, jest bardzo wielu dobrych kierowców, wiele dobrych samochodów i dobrych zespołów. My będziemy starać się osiągnąć wyniki o jakich marzymy, a marzenie jest tylko jedno, żeby stanąć na podium i najlepiej na tym środkowym miejscu. To jest nasz target i nasz plan, szykuje się wielka walka, jesteśmy z Łukaszem zawodnikami, którzy chcieliby osiągnąć wszystko. Z samochodu wyciśniemy co tylko możliwe. Jesteśmy po testach, w których poprawiliśmy kilka rzeczy. Samochód jest świeży i nowy, parę drobnych szczegółów technicznych naprawiliśmy.

– Co do trasy, to nie wiemy co nas czeka, trasa zawsze ujawniana jest na starcie. Organizatorzy zapowiadają, że to będzie najtrudniejszy Dakar w historii. Za każdym razem Dakar jest bardzo trudny, każdy wie, że w rajdzie, w którym przejeżdża się osiem tysięcy kilometrów, jest co robić – przekazał. -Taki maraton sprawdza zawsze wytrzymałość załóg i samochodów, czeka nas również Marathon Day, w czasie którego będziemy z Łukaszem sami na pustyni, to nowość.

– Damy sobie radę bo jesteśmy mocni, ale wiele rzeczy będzie dla nas nowych i będziemy się starali szybko łapać to, co inni zawodnicy już znają z poprzednich Dakarów w Arabii Saudyjskiej – podkreślił. – Teraz pozostaje tylko trzymać gaz. Trzymajcie za nas kciuki, a my jutro ruszamy.

W piątek na zawodników czeka krótki prolog o długości 28 kilometrów. Będzie to jedynie przedsmak tego co zaplanowano na kolejne dni.

Dakar 2024 – Co, gdzie, kiedy

Prolog: Piątek 05/01 AlUla > AlUla 158 km | 28 km
Etap 1: Sobota 06/01 AlUla > Al Henakiyah 541 km | 414 km
Etap 2: Niedziela 07/01 Al Henakiyah > Al Duwadimi 655 km | 463 km
Etap 3: Poniedziałek 08/01 Al Duwadimi > Al Salamiya 733 km | 438 km
Etap 4: Wtorek 09/01 Al Salamiya > Al-Hofuf 631 km | 299 km
Etap 5: Środa 10/01 Al-Hofuf > Shubaytah 645 km | 118 km
Etap 6: Czwartek 11/01 Shubaytah > Shubaytah 781 km | 572 km +Piątek 12/01
Dzień przerwy: Sobota 13/01 Riyadh
Etap 7: Niedziela 14/01 Riyadh > al Duwadimi 873 km | 483 km
Etap 8: Poniedziałek 15/01 Al Duwadimi > hail 678 km | 458 km
Etap 9: Wtorek 16/01 hail > AlUla 639 km | 417 km
Etap 10: Środa 17/01 AlUla > AlUla 612 km | 371 km
Etap 11: Czwartek 18/01 AlUla > Yanbu 587 km | 480 km
Etap 12: Piątek 19/01 Yanbu > Yanbu 328 km | 175 km

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNa ulice wyjadą solarki
Następny artykułNBA: Lakers w kryzysie. LeBron nawet nie wyszedł do mediów. „To nie do zaakceptowania”