A A+ A++

Perez trafił do Red Bulla w 2021 roku. W pierwszej fazie sezonu 2022 przedłużono umowę o kolejne dwa lata i aktualny kontrakt wygasa po tegorocznej rywalizacji.

W ciągu trzech dotychczasowych sezonów Perez ani razu nie włączył się na poważnie do walki o końcowe trofeum. Dwanaście miesięcy temu zapowiadał, że utrudni życie Maxowi Verstappenowi, ale po udanym początku – i dwóch wygranych grand prix – przyszła znacząca obniżka formy. Meksykanin przez kilka weekendów z rzędu nie potrafił przebić się nawet do finałowego segmentu kwalifikacji. Słabsze wyniki od razu rozbudziły spekulacje dotyczące przyszłości Pereza, zwłaszcza, że z urlopu przywołany został – i umieszczony w AlphaTauri – Daniel Ricciardo.

Czytaj również:

Niedawno Christian Horner stwierdził, że Perez posiada pełne wsparcie Red Bulla na sezon 2024, a przyszłość zależy od samego kierowcy. Jedynie odpowiednie występy mogą mu dać szansę na kolejną umowę. Według Hakkinena te szanse nie są jednak wielkie.

– Zwykle jeden kierowca w zespole jest tym wolniejszym i w tym przypadku to Perez jest wolniejszy od Verstappena – stwierdził Hakkinen w swoim tradycyjnym felietonie dla Unibet. – Ostatnio nie było co do tego wątpliwości.

– Jeśli ten wolniejszy zaakceptuje sytuację, będzie odpowiednio rozmawiać z mediami i zespołem, rozwijać samochód i zachowa motywację oraz będzie w stanie utrzymać się w trzech, czterech dziesiątych sekundy od partnera, to nie musi być złe rozwiązanie. Uważam wręcz, że całkiem korzystne.

– Jednak w przypadku gdy wolniejszy zacznie narzekać, oskarżać zespół o brak dobrego samochodu, traci motywację, a w wynikach są wahania, to nie jest dobre dla ekipy. I to moment, w którym zespół musi dokonać zmian.

Czytaj również:

Chociaż trudno wszystko co powyższe przypisać Perezowi, Hakkinen uważa, że w obliczu części zarzutów nawet narodowość kierowcy i istotny dla Red Bulla rynek meksykański nie da pochodzącemu z Guadalajary zawodnikowi nowej umowy.

– Wiem, że posiadanie meksykańskiego kierowcy jest ważne dla Red Bulla. Meksyk to wielki rynek i nie pozostaje to bez wpływu na sytuację.

– Jednak koniec końców jesteś tam, aby się ścigać, osiągać dobre wyniki i jak najszybciej rozwijać samochód. I nie można polegać tylko na jednym kierowcy. Obaj muszą być na pewnym poziomie, by bolid był rozwijany. Czy Perez to przyszłość Red Bulla? Uważam to za mało prawdopodobne.

Czytaj również:

Polecane video:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKierowca uciekł z miejsca kolizji. Był pijany i poszukiwany
Następny artykułCórka prof. Filipiaka Anna Pruska nowym prezesem Comarchu