Prezydent Oświęcimia odmówił wydania decyzji środowiskowej dla zakładu magazynowania i przetwarzania odpadów. W wyniku realizacji przedsięwzięcia inwestor planował zbierać odpady (900 rodzajów odpadów) w ilości ok. 100 000 ton na rok. Do zakładu miały trafiać różnego rodzaju odpady niebezpieczne i inne niż niebezpieczne. Wśród nich znalazły się nawet te pochodzenia zwierzęcego co stanowiłoby zagrożenie sanitarne i środowiskowe.
W sprawę od początku było zaangażowane Towarzystwo na rzecz Ziemi. W naszej ocenie istniało podejrzenie, że tzw. „zakład” może stać się kolejnym dzikim składowiskiem niebezpiecznych odpadów. Na szczęście Prezydent okazał się na tyle czujny, że odmówił wydania decyzji środowiskowej. Podstawą odmowy jest niezgodność przedsięwzięcia z planem zagospodarowania przestrzennego, gdyż zakład nie spełniał głównej funkcji dla terenu na którym miał być zlokalizowany a związanej z działalnością produkcyjną. Z całej masy odpadów tylko jedynie 500 ton rocznie spełniałoby definicję przeznaczenia podstawowego terenu. Zaproponowane przez inwestora procesy odzysku odpadów, w przeważającej części nie prowadziłyby do powstawania nowych produktów, w ramach działalności prowadzonej na działce inwestycyjnej.
Liczymy, że podobny los spotka również planowane w Oświęcimiu spalarnie odpadów. Dodają aktywiści z TNZ.
Źródło: Towarzystwo na rzecz Ziemi
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS