Inwestujemy w Ukrainie od uzyskania przez nią niepodległości, więc mamy tam bardzo duże portfolio. Tylko w zeszłym roku zainwestowaliśmy w tym kraju 425 mln dol., dlatego też zależy nam, aby tamtejszy prywatny sektor dalej się rozwijał. I tak się zresztą dzieje. Owszem, wojna się toczy, Ukraina nadal walczy, jednak walki mają miejsce na ograniczonym obszarze. Miasta takie jak Lwów czy Kijów żyją dalej. Nieprawdziwe jest twierdzenie, że cała Ukraina jest w tej chwili pod ostrzałem i nie można tam inwestować. Biznesy rosną i normalnie spłacają nasze pożyczki. Tak więc Ukraina cały czas się rozwija, powiedziałabym wręcz, że zamiast o „odbudowie Ukrainy” powinniśmy mówić o „budowie nowej Ukrainy”. Od osób, które przyjeżdżają do Waszyngtonu ubiegać się o finansowanie, zawsze słyszę, że one właśnie „budują nową Ukrainę” dla swoich dzieci i następnych pokoleń. Natomiast tak, losy niektórych naszych inwestycji rzeczywiście pozostają nieznane.
Na przykład?
Farmy wiatrowe na wschodzie, na terytoriach okupowanych. Ta inwestycja na pewno nie funkcjonuje, ale nie wiemy, czy … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS