rozwiń ›
Jeśli nie karp, to…
Karp, o czym nie wszyscy mogą wiedzieć, pochodzi z Azji. Na polskie stoły trafił w latach powojennych, gdy zaczął być produkowany na masową skalę, z uwagi na to, że był tani, szybko rósł i był łatwy w hodowli. Od kilku dekad kojarzony jest jako jedno z najważniejszych dań wigilijnych.
Spora część Polaków nie wyobraża sobie wieczerzy bez smażonego karpia czy podawanego w galarecie, ale z drugiej strony dla wielu to ryba nieakceptowalna ze względu na swój mulisty smak. To niestety efekt przekonania, że kupowana ryba powinna być solidna, tymczasem im mniejszy karp – tym mniejsze prawdopodobieństwo, że będzie smakował mułem.