A A+ A++

Zadzwoniłem do straży miejskiej i powiedziałem, że miejsca dla mieszkańców zajmują osoby, które nimi nie są. W odpowiedzi usłyszałem, że skąd mogę to wiedzieć – relacjonuje swoją rozmowę ze strażnikiem posiadacz parkingowej karty mieszkańca.

Bartosz Danowski, który mieszka na ul. Drzymały w centrum Katowic, mówi, że od początku przyglądał się, jak drogowcy wprowadzali powiększoną strefę płatnego parkowania. Nieraz krytykował ich działania, sam też przekonywał miasto, by zadbało o większą liczbę miejsc dla mieszkańców. Dlatego proponował, by część ulic w modernistycznej części Śródmieścia miała charakter jednokierunkowych.  

Miasto częściowo zrealizowało ten postulat, a z myślą o mieszkańcach część parkingów to miejsca, z których mogą korzystać tylko posiadacze parkingowej karty mieszkańca. Szybko okazało się, że na niektórych z tych miejsc stoją osoby nieuprawnione.  

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł“Maestro” Netflixa. Ten film miał reżyserować Spielberg
Następny artykułŚcianka tenisowa na Trzech Stawach w Katowicach gotowa!