Shopee wystartowało nad Wisłą latem 2021 r., w ciągu roku — według szacunków branży — wydając następnie ok. 50 mln zł na reklamę. I wprawdzie niemal co trzeci Polak kupił coś na próbę na tej platformie, lecz wielu klientów już później do niej nie wróciło. Sprzedaż zaczęła spadać. Jak wynika z dokumentów finansowych spółki za 2022 r. platforma rozkręcała się dzięki pożyczce ze swojej centrali — Shopee Singapore Private Limited — w wysokości 310 mln zł. Tymczasem przychody ze sprzedaży wyniosły niecałe 41 mln zł. W efekcie Shopee „wyprowadziło się” z Polski na początku 2023 r. Jeszcze szybciej, bo w I połowie 2022 r., Shopee wycofało się z Francji i Hiszpanii.
Czytaj też: Po Shopee zostaną reklamy. Jak decyzja singapurskiego giganta wpłynie na rynek e-commerce w Polsce?
Jak dotąd losu Shopee nie podzielił żaden inny chiński e-commerce: nie tylko europejska, ale i globalna klientela chętnie zamawia produkty z Państwa Środka, korzystając z Shein czy Aliexpressu. Na tej fali ponad rok temu „wypłynął” nowy gracz: Temu — co prawda z siedzibą w Bostonie, ale założony przez PDD Holdings, chińską spółkę notowaną na giełdzie w USA, należącą do Huanga Zhenga (inaczej: Colina Huanga), byłego inżyniera Google’a. Jej nazwa jest skrótem od anglojęzycznego hasła: „Team up, price down”, czyli, w wolnym tłumaczeniu: „dzięki wspólnemu działaniu, ceny topnieją”.
Z czym do ludzi — czyli jak Temu chce zdobyć globalny rynek?
Nowa platforma proponuje śmiesznie niskie ceny, stosując model tzw. produkcji odwrotnej, czyli najpierw klient składa zamówienie, potem wykonawca (przeważnie chiński) zabiera się do pracy.
– Przyglądając się ekspansji platformy Temu na polskim rynku, trudno nie dostrzec pewnych podobieństw ze spektakularnym wejściem, a także wyjściem Shopee, które mimo ogromnych nakładów na reklamę nie zatrzęsło polskim rynkiem. Choć Temu obrało nieco inną strategię komunikacji, podobieństwa są znaczące, niemniej przykład Shopee pokazuje dobitnie, że nie wystarczą niskie ceny i agresywna reklama, aby zdobyć serca polskich konsumentów i zmienić ich przyzwyczajenia – zauważa Agnieszka Górnicka, prezes Inquiry.
Model biznesowy Shopee zakładał szybką budowę „masy” klientów przede wszystkim poprzez atrakcyjne promocje i agresywne kampanie reklamowe, w których udział brał nawet gwiazdor disco polo Sławomir. Podobnie działa Temu — z tym że zamiast krzykliwych reklam w telewizji, ta platforma stawia na media społecznościowe, a także współpracę z influencerami, nawet w skali micro i nano, a więc posiadającymi zaledwie kilkaset czy też kilka tysięcy obserwujących.
Czytaj też: „Nie zaczynaj od zarabiania pieniędzy”. Ekspertki radzą, jak zostać twórcą internetowym
Plany a rzeczywistość. Czy Temu zdobędzie zaufanie klientów?
Na Temu znaleźć można przysłowiowe mydło i powidło: od artykułów AGD, przez kosmetyki, biżute … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS