Porozumienie Ziemi Krasnostawskiej, mające od lat problemy ze złożeniem pełnych list we wszystkich okręgach wyborczych do rady powiatu krasnostawskiego, prowadzi rozmowy z byłą posłanką PiS Teresą Hałas – dowiedzieliśmy się nieoficjalnie. Tematem są oczywiście kwietniowe wybory samorządowe.
Pięć lat temu Porozumienie Ziemi Krasnostawskiej, mimo wielu wysiłków, nie zarejestrowało kandydatów w okręgu nr 4, skupiającym gminy: Gorzków, Rudnik i Żółkiewka. W sumie zdobyło tylko dwa mandaty. W „Jedynce”, czyli okręgu, w skład którego wchodzą: Fajsławice, Łopiennik Górny i gm. Krasnystaw wywalczył go Witold Boruczenko, zaś w „Dwójce” obejmującej miasto Krasnystaw – Marek Nowosadzki.
Wybory wygrało Prawo i Sprawiedliwość, w czym niemałą zasługę miała posłanka Teresa Hałas. PiS zdobyło dziewięć mandatów i do samodzielnego rządzenia zabrakło mu tylko jednego. Parlamentarzystka do powiatowej koalicji zaprosiła właśnie PZK, co było do przewidzenia. Teresa Hałas od lat ma bardzo dobre relacje z wieloma członkami Porozumienia Ziemi Krasnostawskiej. Zawsze bardzo dobrze wypowiadała się o PZK i wieloletnim burmistrzu Krasnegostawu, Andrzeju Jakubcu, jednym z liderów stowarzyszenia. Choć PZK wprowadziło tylko dwóch radnych, posłanka zgodziła się, by obaj objęli eksponowane stanowiska – Nowosadzki został wicestarostą, natomiast Boruczenko przewodniczącym rady.
Teresa Hałas, pominięta przez PiS w tegorocznych wyborach parlamentarnych, prawdopodobnie zechce wrócić do rady powiatu, w której zasiadała nim została posłem. Do wyborów – o czym plotkuje się w powiecie – niekoniecznie jednak pójdzie pod szyldem PiS, tylko może chcieć się odegrać na partii, która wystawiła ją do wiatru. Samej trudno byłoby jej stworzyć pełne listy w każdym z okręgów wyborczych, ale wspólnie z Porozumieniem Ziemi Krasnostawskiej, byłoby to jak najbardziej realne.
O tym, że była posłanka może połączyć siły z PZK, w Krasnymstawie mówi się coraz głośniej. Działacze stowarzyszenia nie wykluczają, że na listach PZK mogą znaleźć się obecni radni kojarzeni z Teresą Hałas, a być może nawet ona sama. – Taka konfiguracja byłaby dość ciekawa i być może pozwoliłaby nam w każdym okręgu zdobyć co najmniej jeden mandat – podkreśla jeden z działaczy PZK.
Niewykluczone również, że PZK i Teresa Hałas zechcą razem powalczyć o władzę w samym mieście. W końcu burmistrz Robert Kościuk, w opinii parlamentarzystki, też dołożył swoją cegiełkę w skreśleniu jej z listy wyborczej PiS do sejmu, a radni Porozumienia, delikatnie ujmując, nie mają dobrego zdania o włodarzu miasta. (d)
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS