Podczas wczorajszej, budżetowej Sesji Rady Miasta, Michał Pierończyk poinformował, że miasto nie wprowadzi zmiany w dotychczasowej metodzie naliczania opłaty śmieciowej.
Zmiany nie będzie
W listopadzie radni spotkali się z władzami miasta na konsultacjach w sprawie zmiany sposobu naliczania opłaty śmieciowej. Prezydent chciał poznać sugestie radnych dotyczące zmiany metody obliczania opłaty za wywóz odpadów z rozliczania od liczby lokatorów na wyliczanie uzależnione od metrażu zamieszkiwanego lokalu. Prezydent uzasadniał, że obecny system jest nieszczelny i zgłoszonych do uiszczania opłaty jest mniej, niż mieszkańców miasta.
– Metoda od metra kwadratowego ten problem rozwiązuje. Nie tylko dlatego, że nikt z systemu nie umknie i go nie oszuka, ale także znacznie zaoszczędzi wiele pracy administracyjnej – mówił prezydent Michał Pierończyk podczas spotkania live z mieszkańcami.
Mimo plusów systemu naliczania opłaty za śmieci od metra kwadratowego, na które wskazywał prezydent, radni negatywie zaopiniowali ten pomysł. Dlatego podczas LXXXVIII Sesja Rady Miasta Michał Pierończyk ogłosił, że władze nie wprowadzą zmian w systemie naliczania opłaty śmieciowej. W dalszym ciągu wysokość opłaty za wywóz odpadów będzie zależała od liczby lokatorów. Zapewnił jednak, że miasto będzie dążyło do uszczelnienia systemu gospodarki odpadami.
– W naszych dalszych działaniach będziemy jednak skupiali się na wprowadzaniu innych rozwiązań mających na celu jak największe uszczelnianie całego systemu gospodarki odpadami komunalnymi w mieście.
System pełen niesprawiedliwości
Jak wskazuje mecenas Natalia Spyra-Barczyk, planowana przez władze miasta zmiana dotycząca wyboru metody naliczania opłaty za śmieci od metra kwadratowego pozostaje niezgodna z unijną zasadą „zanieczyszczający płaci”.
– O ile uzależnianie wysokości opłaty od metrażu zajmowanego lokalu z pewnością
zwiększy wpływy do budżetu gminy, o tyle jednak doprowadzi jednocześnie do nieproporcjonalnego obciążenia mieszkańców miasta opłatami względem rzeczywistej ilości wytwarzanych przez nich odpadów. Dotyczyć to może w szczególności osób samodzielnie gospodarujących, nierzadko już teraz mających trudności w uiszczaniu wszystkich danin i opłat publicznoprawnych.
Podkreśla, że ustawodawca daje gminom duże możliwości w zakresie wyboru metody oraz ustalania stawek opłaty śmieciowej, jednak nie mogą one stosować rozwiązań sprzecznych z przepisami prawa i dyrektywami unijnymi.
– Regulacje kształtujące uprawnienia gmin w zakresie wyboru metody oraz wysokości stawki opłaty za gospodarowanie odpadami de lege ferenda wymagają doprecyzowania w celu ograniczenia występujących nadużyć oraz urealnienia stawek względem opłat ponoszonych rzeczywiście przez gminy, jednakże nie powinno następować to przy całkowitym pominięciu interesu mieszkańców, a w zgodzie z kształtowanymi już od lat w orzecznictwie wspólnotowym ramowymi zasadami odpowiedzialności za środowisko, w tym – zasadą „zanieczyszczający płaci” – mówi pani mecenas Natalia Spyra-Barczyk.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS