Od stycznia trzy autobusy wraz z kierowcami na liniach obsługiwanych przez Miejskie Zakłady Komunikacyjne podstawi Mobilis – poinformował w poniedziałek (11 grudnia) ratusz. – To kopniak od prezydenta – komentuje szef związkowców w gminnej spółce. Sytuacja nie jest bowiem tak czarno-biała, jak ją malują urzędnicy.
Najpierw zbierzmy fakty: rynek przewozów autobusowych w Bydgoszczy jest podzielony między dwóch przewoźników – 25 proc., czyli 11 linii obsługuje Mobilis, który wygrał przetarg, zaś 75 proc. na zasadzie umowy powierzenia przypadł po twardych negocjacjach Miejskim Zakładom Komunikacyjnym. Oba kontrakty są podpisane na dziewięć lat, do 2031 r.
Z powodu braku kierowców w Bydgoszczy autobusy nie wyjeżdżają z zajezdni
Obie firmy mają jednak kłopoty z kierowcami. W przypadku MZK we wrześniu ubiegłego roku, kiedy Mobilisu jeszcze w Bydgoszczy nie było, sytuacja zrobiła się tak poważna, że skończyło się cięciami kursów. Kandydatów do kierowania autobusami brakuje, bo zarobki nie są konkurencyjne, a robota odpowiedzialna – inne firmy z branży transportowej oferują wyższe, lepsze warunki pracy daje też wojsko.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS