A A+ A++

Red: Z Gdańskiem można było się spodziewać ciężkiego i długiego meczu. Tymczasem pokazaliście klasę gry?

Jakub Popiwczak: Dobry mecz w naszym wykonaniu. Wkradło nam się trochę chaosu. Nie graliśmy może na naszym topowym poziomie, ale żeby wygrywać z takimi zespołami jak Trefl Gdańsk, to jednak trzeba grać dobrą siatkówkę.

Zobacz także

Red: Mam wrażenie, że nawet jak wynik był “na styku”, w końcówce wrzucaliście kolejny bieg, mając grę pod kontrolą?

JP: Ciężko powiedzieć, że mieliśmy po swojej stronie końcówkę trzeciego seta (śmiech). Trefl miał sporo szans po swojej stronie, żeby wygrać tę partię. Nie wykorzystali szansy. My natomiast jesteśmy takim zespołem, że jak się jednej, maksymalnie dwóch okazji na wygraną nie wykorzysta, to ciężko jest z nami wygrać. To pokazaliśmy w trzecim secie.

Red: Mecze z potencjalnie słabszymi drużynami gra się tak jak rywal pozwala, najmniejszym nakładem sił?

JP: Wiemy, że najwięcej sił oszczędza się, kiedy można wyjść, dać z siebie wszystko i wygrać pewnie 3:0. Nie da się tego zrobić grając na pół gwizdka. Wiele razy powtarzam, że w tej lidze z każdym można przegrać.

Red: Mecz o godzinie 21. Wiem, że te wieczorne godzinny – 20.30, 21.00 są znienawidzone przez siatkarzy. Jak tobie się o tej porze grało?

JP: Na pewno dotyka nas zmęczenie i znużenie. Po raz pierwszy w tym sezonie graliśmy o 21 i czekanie na ten mecz, było straszne. Nieważne, kiedy, w jakim dniu on by się odbył, o tej 21 jest po prostu ciężko grać. Tym bardziej przy tym natężeniu, które mamy. Z drugiej strony staramy się wychodzić na boisko i robić to, co do nas należy. Ludzie przychodzą na nasze mecze i oczekują, że zobaczą dobrą siatkówkę, zaanagażowanie i nasze zwycięstwa, bo do tego ich przyzwyczailiśmy.

Red: Zapadła decyzja za dwa sezony drużyn będzie mniej w PlusLidze, więc i takie mordercze godziny może uda się zlikwidować?

JP: To na pewno pozytywna zmiana. Nie chcę narzekać na to, że grania jest za dużo. Po prostu ten sezon jest wyjątkowo krótki. W poprzednim jeszcze zdarzało się, że mieliśmy tydzień na spokojne przygotowania do kolejnego meczu. W tym roku mamy taką świadomość, że takiego tygodnia nie będzie. To jest trochę przytłaczające i deprymujące. Im więcej będziemy narzekać, tym gorzej będzie z naszym zdrowiem psychicznym, zapałem i pozytywnym podejściem. 10 kolejka ligowa za nami.

Red: Jastrzębski Węgiel liderem tabeli z kompletem punktów, jako jedyna ekipa w stawce, która liczy 16 drużyn. Jest bardzo dobrze?

JP: Jakby ktoś mnie zapytał przed sezonem, to bym wziął w ciemno 30 punktów po 10 kolejkach. Jeden przegrany mecz w tym sezonie (mecz o Superpuchar – przyp.red), w sumie najważniejszy jak do tej pory, ale ogólnie wyglądamy bardzo dobrze. Tabela pokazuje, że jesteśmy najlepiej grającą drużyną w PlusLidze, natomiast ta 11. kolejka będzie bardzo ciekawa. Najprawdopodniej będzie to mecz na szczycie. Liczę, że będzie to wielkie granie: pełny Torwar. Już nie mogę się doczekać i chociaż przed chwilą mówiłem, że grania jest sporo, to tego spotkania naprawdę nie mogę się doczekać.

Siatkarze Jastrzębskiego Węgla w 11 kolejce zagrają na wyjeździe z Projektem Warszawa, wiceliderem tabeli. Początek spotkania w niedzielę (10 grudnia) o godz. 17.30.

Obserwuj nasz serwis na:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł17 lat ukrywał się przed polską policją. Zdradził go wystający brzuch
Następny artykułW Starcie podsumowują rok i liczą bilety na igrzyska w Paryżu [WIDEO]