Robert Kubica był niedawno gościem włoskiego podcastu Gurulandia, z którego kilka cytatów nie przeszło bez echa w mediach. Mowa głównie o tych związanych z Formułą E i ewentualnym ściganiem się w tej serii w przyszłości:
“Nie jestem przeciwnikiem zawodów samochodów elektrycznych. Sam zresztą otrzymałem kilka ofert z FE i odrzucałem sporo pieniędzy. Dla mnie bowiem bolid wyścigowy musi po prostu hałasować. Mam takie powiedzenie, ale nie wiem, czy powinienem mówić je nagłos”, powiedział były zawodnik Saubera czy Williamsa.
“To tak jak seks z dmuchaną lalką, a ja zawsze pamiętam zapach benzyny unoszący się nad torem. Gdy w 2006 roku znajdowałem się w alei serwisowej i obok przejechał Alonso swoim autem Renault, było to coś [ten zapach], co przypominało mi czasy kartingu.”
Nazwisko Hiszpana nie padło jednak z ust Kubicy tylko przy wątku elektrycznej serii. Polak nie miał bowiem żadnych wątpliwości, gdy miał wskazać lepszego kierowcę z dwójki Alonso-Hamilton:
“Alonso.”
Dopytany o to, czy jego wybór zmieniłby się, gdyby do tego porównania dołączono Maxa Verstappena, Robert też trzymał się swojej odpowiedzi:
“Wcale nie. Dla mnie Alonso jest najmocniejszym kierowcą w całej stawce, mając w dodatku bolid, który nie jest aż tak konkurencyjny. Zawsze powtarzam, że będąc w dwóch czy tam trzech pierwszych rzędach, to zupełnie inny sport niż gdy masz bolid z końca stawki.”
“Prawda jest taka, że jeżdżąc w takim Red Bullu i tracąc do zespołowego partnera 0,5 sekundy, i tak znajdujesz się na podium. Natomiast jeśli jesteś fenomenalnym debiutantem, ale jeździsz w takim Williamsie lub innym mniejszym teamie, to trudno znaleźć się nawet w pierwszej piętnastce.”
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS