A A+ A++

Prokuratura domaga się roku i pięciu miesięcy pozbawienia wolności, naprawienia szkód w wysokości ponad 126.000 zł oraz grzywny dla byłego dyrektora Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury w Janowcu Wlkp. Tomasza M. Kluczowym dowodem jest opinia biegłego z zakresu księgowości. Obrońca oskarżonego wniósł o uniewinnienie swojego klienta. Wyrok zapadnie 8 grudnia.

Proces przeciwko byłemu szefowi janowieckiego ośrodka kultury trwa od ponad dwóch lat. Przypomnijmy po raz kolejny, jak do niego doszło. W październiku 2019 r. Tomasz M. został odwołany z funkcji zastępcy burmistrza Janowca Wlkp. oraz sekretarza gminy. Burmistrz Leszek Grzeczka argumentował wówczas swoją decyzję utratą zaufania do swojego podwładnego, którą wzbudziły zgromadzone dokumenty i fakty związane z jego poprzednim stanowiskiem pracy (do momentu objęcia funkcji sekretarza, a następnie wiceburmistrza Tomasz M. był wieloletnim dyrektorem M-GOK). W tym samym roku włodarz Janowca powiadomił o swoich podejrzeniach prokuraturę. Pod jej nadzorem wszczęte zostało śledztwo, które prowadziła Komenda Powiatowa Policji w Żninie. Dochodzenie zaowocowało następującymi zarzutami: oskarżono go o nadużycie uprawnień, zmierzające do osiągnięcia korzyści majątkowej i działania na szkodę interesu publicznego (w tym akceptowanie płatności na rzecz lokalnych przedsiębiorców za usługi, które w rzeczywistości miały nie być świadczone), podrabianie dokumentów – trzykrotne składanie fałszywych podpisów, naruszenie ustawy o ochronie danych osobowych za pośrednictwem wywiadu w lokalnym radio, podczas którego wypowiadał się o stanie zdrowia burmistrza Janowca (art. 231§2 kk w związku z art. 12§1 kk, art. 270§1 kk x 3 oraz art.107§1 z dnia 10 maja 2018 r. o ochronie danych osobowych).

W rozprawie uczestniczyli oskarżyciele posiłkowi: Leszek Grzeczka oraz Karol Nojgebauer, a także ich pełnomocnik Kajetan Dyks fot. Justyna Kulpińska

27 listopada sędzia Michał Kuchnicki (prezes Sądu Rejonowego w Żninie) wysłuchał mów końcowych stron oraz obszernych wyjaśnień oskarżonego. 

Jako pierwsza głos zabrała prokurator Anna Banaszak – oskarżycielka publiczna, która na podstawie wyników przewodu sądowego wniosła o uznanie Tomasza M. winnym popełnienia wszystkich zarzuconych mu w akcie oskarżenia czynów. – O tym, że jest winny świadczą przede wszystkim zeznania burmistrza oraz dyrektora Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury. Ich zeznania są potwierdzone dowodami z dokumentów, zeznaniami licznych świadków przesłuchiwanych na rozprawie, a co najważniejsze kluczowym dowodem, który potwierdza wszystkie ustalenia, poczynione najpierw przez Miejsko-Gminny Ośrodek Kultury, jest opinia z zakresu księgowości. Wykazała ona wszystkie nieprawidłowości, których dopuścił się oskarżony – argumentowała Anna Banaszak.

Prokurator wniosła o wymierzenie Tomaszowi M. następujących kar: za czyn pierwszy (art. 231§2 kk), tzn. wyrządzenie szkody M-GOK w kwocie nie mniejszej niż 126.618,23 zł – roku pozbawienia wolności; za czyn drugi (art. 270§1 kk), mianowicie sfałszowanie podpisu w dniu 13 września 2011 r. na umowie zlecenie zawartej pomiędzy ośrodkiem kultury a Michałem M. – czterech miesięcy pozbawienia wolności; za czyn trzeci i czwarty, jako ciąg przestępstw (art. art. 270§1 kk), czyli ponowne sfałszowanie podpisów dotyczące tej samej osoby w dniach 15 maja 2012 r. i 8 czerwca 2012 r. – pięciu miesięcy pozbawienia wolności; za czyn piąty, tzn. naruszenie ustawy o ochronie danych osobowych w dniu 16 czerwca 2020 r. wobec burmistrza Leszka Grzeczki na antenie radiowej –  trzech miesięcy pozbawienia wolności. Łącznie jest to rok i pięć miesięcy więzienia. Oprócz tego oskarżycielka publiczna wnioskowała o karę grzywny – 200 stawek po 50 zł każda (10.000 zł) oraz obowiązek naprawienia szkody zawartej w punkcie pierwszym oskarżenia – zwrot na rzecz M-GOK ponad 126.000 zł. 

Do wniosków prokurator w pełni przychylił się pełnomocnik obecnych na sali oskarżycieli posiłkowych: burmistrza Leszka Grzeczki i dyrektora M-GOK Karola Nojgebauera – Kajetan Dyks. Wniósł o wymierzenie oskarżonemu kary w wymiarze podobnym do wskazań Anny Banaszak. Szerzej odniósł się do punktu piątego oskarżenia, a więc naruszenia ustawy o ochronie danych osobowych. – W ocenie oskarżyciela posiłkowego było to działanie celowe z pobudek zasługujących na szczególne potępienie. Dokonało się już po tym, jak oskarżony został zwolniony z pracy. Wiedział, że przeciwko niemu toczy się postępowanie przygotowawcze i myślę, że w dosyć nieudolny sposób próbował rozmyć tę odpowiedzialność, a w szczególności podważyć autorytet burmistrza – mówił. 

Zanim swoją mowę końcową wygłosił adwokat Tomasza M. Dawid Łuczak, oskarżony złożył obszerne, bo trwające blisko godzinę wyjaśnienia. Na przestrzeni ostatnich dwóch lat odpowiadał tylko na pytania sądu i swojego obrońcy. Oskarżony odniósł się do niemal wszystkich kluczowych zarzutów, które zostały mu postawione. Rozpoczął od celowego ujawniania informacji na temat stanu zdrowia burmistrza. – Temu też przyglądał się sąd cywilny, który w całości odrzucił pozew Leszka Grzeczki przeciwko mnie – nawiązał. – Jestem zdziwiony osobiście, że ten występek znalazł się w oskarżeniu. Wiem, że to było wygodne dla burmistrza. Mógł dzięki temu przysłuchiwać się zeznaniom świadków, a także w pewien sposób kontrolować swoich podwładnych, którzy zeznawali w tym procesie – podkreślił. 

Kolejno odniósł się do podpisów, które miał kreślić za Michała M. – Nie wiem czy taka sytuacja kiedykolwiek była, aczkolwiek ja sobie jej nie przypominam – zauważył. Nawiązał też do umowy zlecenia Mikołaja Ch. i wypłacenia mu wynagrodzenia za obsługę Dni Janowca. – W 100% wiedział o tej umowie, zresztą przyjął PIT, który otrzymał od Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury i to była jedyna umowa, która była z nim zawarta. Jeżeli miał wątpliwości to powinien je zgłosić przy otrzymaniu PIT-u, a nie w momencie, gdy został wezwany do burmistrza, gdzie została mu pokazana umowa. Miał się zastanowić czy na pewno jest jego, bo cytuję: “Mają dużo dowodów na M. Jeżeli okaże się, że on też w tym uczestniczył to oskarżą go o współudział” – tłumaczył oskarżony. 

Następnym wątkiem był zakup węgla niewspółmierny do potrzeb domu kultury i podległych mu świetlic. Tomasz M. starał się dowieść, że na początku funkcjonowania instytucji obsługiwała ona w tym zakresie tylko dwa obiekty. Stopniowo przybywało ich coraz więcej, a to generowało rosnące zapotrzebowanie na surowiec. Podkreślał, że za czasów jego dyrektorowania świetlice były opalane na przestrzeni całego sezonu grzewczego, a nie tylko w czasie imprez okolicznościowych. Branie węgla na tzw. zeszyt u jednego z lokalnych przedsiębiorców Tadeusza W. wiązało się zaś z niewystarczającymi dotacjami, przyznawanymi M-GOK przez  gminę. Zaległości miały być stopniowo spłacane. – Środki były przekazywane z opóźnieniem, ale tylko za faktycznie pobrany węgiel – zaznaczył. 

Mowa końcowa Dawida Łuczaka – adwokata oskarżonego, była bardzo rozbudowana fot. Justyna Kulpińska

Usługi informatyczne świadczone przez kolejnego z miejscowych przedsiębiorców Wojciecha L. stały się przedmiotem dalszych wyjaśnień Tomasza M. Zaważył on, że sprzęt elektroniczny, zwłaszcza ten mocno wyeksploatowany, wymaga stałych napraw. Był on, podobnie jak sieć informatyczna, regularnie serwisowany. Właściciel firmy wystawiał Miejsko-Gminnemu Ośrodkowi Kultury faktury zbiorcze, nie rozdrabniając się na poszczególne, niewielkie usługi. To, zdaniem oskarżonego, tłumaczy wysokość kwot widniejących na dokumentach. 

Były dyrektor janowieckiego M-GOK poruszył również temat przewozów Orkiestry Dętej, świadczonych przez tego samego przedsiębiorcę. Wyjaśnił, że zespół został reaktywowany po długiej przerwie. Początkowy entuzjazm jej członków ustąpił rozterkom związanym z finansowaniem kosztów docierania na próby. Niektórzy przyjeżdżali do Janowca ze Słupcy a nawet Gniezna. – Padła propozycja, że załatwię im busa, który będzie ich dowoził na próby. Po rozmowie z panem L. doszedłem do wniosku, że mógłby świadczyć nam takie usługi. Weryfikowałem wystawiane faktury na podstawie list obecności – kontynuował. W wyjaśnieniach pojawił się też wątek umów zleceń dla członków Janowieckiej Orkiestry Dętej.

– Uważam, że może nie było to jakoś w 100% super przeźroczyście, ale ja na pewno nie miałem z tego żadnej korzyści materialnej ani finansowej, ani jakiejkolwiek innej. W tej kwestii mam czyste sumienie – mówił Tomasz M. odnosząc się do ogółu zarzutów. 

W ramach mowy końcowej, w świetle złożonych przez oskarżonego wyjaśnień, oskarżyciel posiłkowy burmistrz Leszek Grzeczka ustosunkował się do punku piątego aktu oskarżenia, w więc złamania ustawy o ochronie jego danych osobowych na radiowej antenie. – Oskarżony wyraźnie stwierdził w wypowiedzi, że umówił mnie do lekarza psychiatry i będzie pilnował, żebym jeździł na wizyty. Określenie specjalizacji lekarza, z którego ktoś korzysta to w mojej ocenie jest informacja dotycząca stanu zdrowia danej osoby. To są tzw. dane wrażliwe. (…) O tym czy to znalazło się w akcie oskarżenia czy nie zdecydowała niezależna prokuratura – mówił. 

Adwokat Tomasza M. Dawid Łuczak w mowie końcowej dowodził niezbicie, że jego klient jest niewinny w obliczu każdego z postawionych mu zarzutów. – Oskarżony funkcjonował w przestrzeni publicznej, jako funkcjonariusz publiczny, osoba, która korzystała z zaufania społecznego. Tym samym stał się wyraźnym rywalem politycznym pana Leszka Grzeczki. Wyraźnym rywalem politycznym – powielił, uznając punkt piąty oskarżania za bezzasadny. – W mojej ocenie pan Leszek Grzeczka zdaje sobie sprawę, że oskarżony mógłby być dużo lepszym burmistrzem i znacznie lepiej wykonywać swoje obowiązki. Gdyby nie zarzuty w tym postępowaniu, gdyby nie szereg spraw, w które oskarżony został wciągnięty, prawdopodobnie startowałby w wyborach – oświadczył adwokat. 

Wyrok w sprawie zapadnie 8 grudnia. 

Justyna Kulpińska

Autor: Pałuki

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPrzed nami Rudzki Jarmark Świąteczny. Sprawdź harmonogram!
Następny artykułPlan zagospodarowania wokół „osadnika”