– Jestem dumny, że jestem najstarszym seniorem w mieście. Nie tylko w mieście, a nawet w powiecie. I tym się człowiek cieszy, że cały czas tu jest – usłyszeliśmy od Edmunda Bałki, który 23 listopada skończył 103 lata. Uroczystość urodzinowa odbyła się trzy dni później w Zjeździe Tramp w Szubinie, w gronie rodziny i najbliższych. Wspaniałego wieku winszował Jubilatowi burmistrz Szubina Mariusz Piotrkowski wraz z kierowniczką USC Danutą Musiał. Goście specjalni złożyli mu szczególne życzenia, wręczyli bukiet kwiatów i okolicznościowy upominek.
Edmund Bałka urodził się 23 listopada 1920 r. w Szubinie, jako jedno z siedmiorga dzieci Jadwigi i Tomasza. W 1937 r. rozpoczął naukę w Szkole Podoficerów Piechoty dla Małoletnich w Śremie. Jeszcze przed wojną kadeci zostali przeniesieni do Lwowa. Pierwsze lata wojny spędził w Sarnach na Wołyniu, kolejne na przymusowej pracy w fabryce części samochodowych w Hamburgu. Następnym etapem wojennej tułaczki był Berlin, gdzie odbył szkolenie pielęgniarskie. Jako sanitariusz został wysłany w okolice Smoleńska. Działał w Polskim Czerwonym Krzyżu – zbierał z pola bitwy rannych żołnierzy, grzebał też poległych. – To było piekło na ziemi – wspominał.
Przy wspólnym stole toczyło się wiele interesujących rozmów fot. Justyna Kulpińska
Po wojnie pan Edmund krótko pracował jako monter w urzędzie pocztowym. Przez kilka lat był wychowawcą w zakładzie poprawczym w Szubinie, a następnie znalazł zatrudnienie w lokalnym oddziale Narodowego Banku Polskiego. Ukończony kurs podoficerski pozwolił mu na rozpoczęcie pracy jako referent w jednostce Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej. Jego ostatnim miejscem pracy, w którym doczekał emerytury, była Zakładowa Zawodowa Straż Pożarna Organika Zachem w Bydgoszczy. W 1952 roku jubilat stanął na ślubnym kobiercu. Wraz z żoną Kazimierą doczekał się czworga dzieci – dwóch córek: Barbary i Marii oraz dwóch synów: Jerzego i Marka
Od blisko czterdziestu lat senior jest wdowcem. Ma cztery wnuczki: Izabelę, Kamilę, Jagodę i Karolinę, dwóch prawnuków: Jakuba i Szymona, a także prawnuczkę Dominikę.
W tym wyjątkowym dniu panu Edmundowi towarzyszyła rodzina i bliscy fot. Justyna Kulpińska
Stutrzylatek przez całe życie był osobą aktywną fizycznie i na miarę swoich sił jest nią nadal. Szczególnie uwielbiał piłkę nożną. Przez 15 lat był zawodnikiem lokalnego klubu, rywalizował na prawie wszystkich boiskach w regionie. Jako zasłużony działacz sportowy w 2016 r. otrzymał Medal Honorowy Sędziwoja z Szubina. Pan Edmund obdarzony jest także talentem muzycznym. Już jako dziecko grał na akordeonie. Pasji tej oddany był jeszcze kilka lat temu. Lubił wieczorami zasiadać w gronie rodziny i grać ulubione melodie. Teraz, gdy utrzymanie akordeonu sprawia seniorowi pewną trudność, zaczął grywać na organach klawiszowych. Lubi przyrodę i pracę na świeżym powietrzu. Jubilat jest właścicielem ogródka działkowego, który sam pielęgnuje i w którym chętnie spędza czas wśród zieleni. Chętnie zajmuje się również ogrodem swojej wnuczki. – To jest moje życie. Chodzę po tej ziemi, na której się urodziłem – zdradził Pałukom.
Do ulubionych zajęć Jubilata należy też czytanie książek i gazet. Regularnie kupuje czasopisma o tematyce ogrodniczej i sadowniczej. Ulubioną lekturą są dla niego książki historyczne poświęcone drugiej wojnie światowej. Szczególnie interesują go publikacje opowiadające historię Wołynia i terenów, na których przebywał w czasie wojny.
W 2021 r. został odznaczony marszałkowskim medalem Unitas Durat Palatinatus Cuiavian-Pomeraniensis.
Justyna Kulpińska
Autor: Pałuki
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS