Iga Świątek w ostatni poniedziałek listopada rozpoczęła 79. tydzień na pierwszym miejscu w rankingu WTA. Na ten moment 22-latka jest 10. w klasyfikacji wszech czasów, ale ma coraz mniejszą stratę do dziewiątej Lindsay Davenport. Ta była światowym numerem jeden przez 98 tygodni. Zakończenie roku na samym szczycie to zasługo świetnych wyników polskiej tenisistki, na które składają się m.in. tenisowe “bajgle” oraz “bagietki”. Pierwsze z tych określeń dotyczy setów wygranych 6:0, a drugie 6:1.
Iga Świątek zdominowała koleżanki i kolegów z kortu pod względem “bajgli” i “bagietek”
Z wyliczeń profilu Tennis Bakery wynika, że Polka w 2023 roku zanotowała w sumie aż 54 sety, które wygrała 6:0 lub 6:1. Skalę dominacji Świątek pokazują dokonania drugiej i trzeciej pod tym względem tenisistki. Jessica Pegula zanotowała 26 takich setów, a Coco Gauff 23. Nawet łącznie mają ich o pięć mniej od polskiej tenisistki.
No dobrze, ale jak to wygląda w porównaniu z wyczynami panów? Tu także Iga Świątek deklasuje kolegów z kortu. Najlepszymi zawodnikami w ATP pod względem “bajgli” i “bagietek” okazali się Włoch Jannik Sinner i Australijczyk Alex de Minaur. Obaj zaliczyli po 25 takich setów. W takiej sytuacji obaj panowie łącznie mają o pięć mniej setów wygranych 6:0 lub 6:1 od Igi Świątek. Ba, nawet gdyby zestawić łączne dokonania jednego z nich z Pegulą, to dalej 22-latka ma ich więcej o trzy.
A co zaś się tyczy Sinnera i De Minaura, to obaj spotkali się w niedzielnym finale Pucharu Daviesa. Włosi prowadzili w nim z Australijczykami 1:0 po wygranej Metteo Arnaldiego z Alexeiem Popyrinem 7:5, 2:6, 6:4. Następnie Sinner zafundował rywalowi “bajgla” i po chwili wygrał mecz 6:0, 6:3. Tym samym Włochy po 47 latach ponownie wygrały Puchar Daviesa.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS