Nie muszę być prostytutką. Nie jestem zmuszony do występu w tej czy innej telewizji, żeby np. zarobić na lek dla bliskiej mi osoby – mówi Robert Korólczyk, artysta kabaretowy, który dla telewizji Polsat współtworzył show “Młodzi i Moralni”, zdjęty z anteny przed wyborami.
O kulisach zdjęcia satyrycznego show “Młodzi i Moralni” z anteny Polsatu oraz o tym, czy dziś telewizja jest artystom w ogóle potrzebna, rozmawiamy z Robertem Korólczykiem z Kabaretu Młodych Panów.
Mówisz, że twórcom telewizji odjechał pociąg, ale wy zdążyliście z niego wysiąść. Czy wsiądziecie do kolejnego wagonu?
– Mam wrażenie, że tym, którzy tworzyli telewizję w latach 90., czy to panie i panowie w TVP, czy w Polsacie, odjechał pociąg. Nie zorientowali się jeszcze, że telewizja nie jest Bogiem, jest tylko jednym z możliwych mediów, w którym możesz zaistnieć, pokazać się. Kiedy nie było YouTube, TikToków, internetów, musiałeś pójść z piosenką czy skeczem do telewizji albo pojawić się w radio, żeby ktoś cię usłyszał.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS