Wypoczęty Carren Wilson jr to zbawienie dla spokojnej głowy, cierpliwości, konsekwencji i rozwagi Przemyskich Niedźwiadków. Zakontraktowany czasowo – w ramach zastępstwa za kontuzjowanego Ediego Sinadinovicia – był głównym architektem bezdyskusyjnej wygranej Przemyskich Niedźwiadków w Warszawie. Ale na wielkie brawa zasłużył cały zespół, który rozegrał zdecydowanie najlepsze zawody w tym sezonie.
Zaległy mecz ze SKS Starogard Gdański było bardzo słaby. Niedźwiadki oddały go w zasadzie bez walki, nie będąc w stanie ustać kanonady strzeleckiej faworyzowanego rywala w I kwarcie. Ta ustawiła całe spotkanie, które w zasadzie zostało rozstrzygnięte w 23. min, kiedy przyjezdni wygrywali 32:55. Kilka godzin przed tym spotkaniem udało się zatwierdzić do gry Carrena Wilsona jr., który sprowadzony został w zastępstwie kontuzjowanego E. Sinadinovicia. Zderzenie z polską koszykarską rzeczywistością było takie sobie, ale nie ma się czemu dziwić. Jak stwierdzili szkoleniowcy Niedźwiadków Chemart, CJ miał przede wszystkim się… wyspać i zaaklimatyzować.
CJ Wilson się wyspał
To nie napawało optymizmem przed arcyważnym dla układu tabeli meczem w warszawskiej hali „Koło”. Minęły cztery dni i na parkiecie objawił się zupełnie inny zespół. CJ Wilson się wyspał, odbył kilka treningów z partnerami, w miarę się zaaklimatyzował i był dyrygentem „niedźwiadkowej” orkiestry co się zowie. Tak jak team Daniela Puchalskiego dał się absolutnie zdominować przez ekipę SKS Starogard Gdański, tak w stolicy potrafił narzucić swoje warunki gry popularnym „Czarnym Koszulom”. Niemal od początku był zupełnym dominatorem parkietowych wydarzeń. Trudno znaleźć choć jeden element, który był na przeciętnym poziomie.
Znakomity Rompa
Wydawało się, że warszawianie postawią w tym meczu na graczy wysokich. Patrząc na dotychczasową prezencję wysokich Niedźwiadków, tam mogli mieć przewagę. Damian Cechniak, Patryk Pełka czy Michał Dutkiewicz to lata gry na wysokim poziomie. Początkowo tak było, ale ogrywanie graczy w „pomalowanym” skończyło się dość szybko, bo znakomite zawody rozegrał Sebastian Rompa. Mocne double-double (21 pkt; 13 zbiórek), przelicznik evaluation – 35 to liczby, które pokazują, że droga, jaką podąża jest właściwa.
Warszawianie nie mieli pomysłu na aktywną grę Niedźwiadków, którzy w dodatku zupełnie ograniczyli błędy własne. Byli w stanie odpowiedzieć na każdą kombinacyjną akcję gospodarzy tym samym. Spokój zapewniał CJ Wilson, który modulował tempo prowadzonych akcji i wspólnie z Rafałem Serwańskim byli gwarantem solidności na obwodzie. W 17. min było 29:40. Końcówka II kwarty należała w całości do przemyślan. Podsumował ją dwoma celnymi rzutami wolnymi CJ Wilson. Przy zejściu do szatni Niedźwiadki zupełnie nieoczekiwanie wygrywały 32:46.
Pełna kontrola
Ale w koszykówce to żadna przewaga, mając przed sobą jeszcze 20 minut gry. Tyle, że konsekwencji, solidności i skuteczności zawodników D. Puchalskiego nic nie ubyło. Kapitalne wejście w III ćwiartkę (2:10) pozwoliło im w 23. min przejąć pełną kontrolę nad spotkaniem. „Trójka” Kacpra Majki wywindowała rezultat do niewyobrażalnych przez meczem rozmiarów – 34:56. Niedźwiadki swoją totalną dominację w tym spotkaniu potwierdziły przez 5 minut IV kwarty. Nie do zatrzymania był CJ Wilson. To po jego serii 7 punktów z rzędu w 35. min pojedynek był już zamknięty, choć chyba znacznie wcześniej warszawianie zdali sobie sprawę, że tego dnia nie mają szans z beniaminkiem. W 35. min przegrywali już 64:91. Finalne minuty przemyślanie nieco odpuścili i „Czarne Koszule” odrobiły nieco straty.
Polonia Warszawa – Niedźwiadki Chemart Przemyśl 77:94 (19:31, 13:15, 21:26, 24:22)
- Punkty: D. Cechniak 14, M. Dutkiewicz 13 (3×3), M. Motel 12 (2×3), M. Kierlewicz 11 (1×3), P. Kuźkow 8, A. Lisewski 7, P. Pełka 7, M. Wojtyński 5 (1×3), J. Osiński 0, M. Szymański 0 (P); C. Wilson 26 (1×3; 10 zb.), S. Rompa 21 (1×3; 13 zb.), M. Chrabota 10, Sz. Janczak 9, R. Serwański 8, Ł. Uberna 8 (2×3), K. Majka 7 (1×3), M. Mboya Kotieno 4, M. Puchalski 1, B. Chalicki 0 (N).
Sędziowali: Sławomir Moszakowski, Michał Cieśla i Paweł Szafraniec. Widzów: 250.
Autor: Mariusz Godos
/ Życie Podkarpackie
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS