A A+ A++

Czy można się wyrwać z tego wyścigu szczurów? Czy można być szczęśliwym bez wymarzonego domu lub samochodu? Czy można przestać gonić za złudnymi wyobrażeniami o szczęściu? Jak zwolnić tempo i rozsmakować się w życiu? Na te pytania stara się odpowiedzieć Anna Wendzikowska w książce Ku szczęściu. Moja droga do spełnienia i wewnętrznego spokoju. Wielu czytelników zna zapewne autorkę jako dziennikarkę i aktorkę, kobietę odnoszącą sukcesy na polu zawodowym. Jednak zapłaciła ona wysoką cenę na ten okupiony nieustanną gonitwą sukces i teraz dzieli się z nami swoją historią. Po to, by ostrzec czytelnika przed powtórzeniem jej błędów, a także by – w niektórych przypadkach – zmusić do ocknięcia się, rozejrzenia dookoła i zmiany życiowej ścieżki. A wszystko to, by być szczęśliwym człowiekiem, by to szczęście odnaleźć w sobie.

Książka składa się z pięciu części, z których każda jest poświęcona innej płaszczyźnie naszego funkcjonowania, a także konstruowaniu nowego życia, pozbawionego dystraktorów niepozwalających skoncentrować się na tym, co naprawdę ważne. Warto – przynajmniej gdy sięga się po książkę po raz pierwszy – zapoznać się z całą jej zawartością, później ewentualnie wracać do fragmentów, na których należy się skupić lub które szczególnie mocno nas dotyczą. I tak w części pierwszej książki autorka zajmuje się szeroko pojętą zmianą. W sumie zmian będzie siedem, choć w rzeczywistości one eskalują i są zaledwie bodźcem do tego, by toczyły się dalej. Pierwszą zmianą jest ta związana z zaufaniem do samego siebie i najtrudniejszą rzeczą, jaką można sobie wyobrazić w pogoni za sukcesem, z byciem perfekcyjną, czyli z odpuszczeniem kontroli. Nie da się bowiem panować nad wszystkim, nie mamy wpływu na wiele czynników, tym natomiast, nad czym powinniśmy sprawować kontrolę, jest umysł. Druga rzecz to pokochanie siebie takimi, jakimi jesteśmy, a kolejna – wewnątrzsterowność. Warto zatem wzmocnić umiejętność samodzielnego podejmowania decyzji i życia według własnych zasad, a nie tych narzuconych przez otoczenie. Kolejne zmiany dotyczą schematów działania, bycia tu i teraz, pozwolenia sobie na odczuwanie emocji, a także poczucia wdzięczności i rezygnacji z wyścigu.

Druga część książki koncentruje się na zmianie związanej z fizycznością, z ciałem. Autorka pisze tu, jak uwolnić się od rzeczy, porządki bowiem mają właściwości terapeutyczne. Namawia również do aktywności fizycznej, przy czym wcale nie musi to oznaczać długich godzin spędzonych na siłowni czy pracy z trenerem personalnym. Chodzi o taką aktywność, która będzie nam sprawiać przyjemność, z której będziemy czerpać radość, niezależnie od tego, czy będzie to bieganie, nurkowanie, jazda na rowerze lub długie spacery. Zajmiemy się również uwięzionymi w ciele emocjami, traumą, oddechem, jogą, zdrowymi nawykami, autorka będzie nas nawet namawiać do ekspozycji na zimno. Choć zanim zaczniemy morsować, możemy po prostu spróbować zimnego prysznica.

Część trzecia zajmuje się umysłem. Dotyka między innymi takich zagadnień, jak zwodniczy umysł i jego błędne podpowiedzi, poskramianie tego umysłu, praca z traumą, zmiana przekonań czy też kształtowanie rzeczywistości poprzez świadomość. Kolejna, czwarta część obejmuje takie tematy jak nauka, ale nie ta rozumiana jako pokonywanie kolejnych szczebli akademickich, a raczej nabywanie życiowej mądrości. Odpowiemy tu na pytanie, co naprawdę daje nam szczęście (a co jego złudzenie), przekonamy się, co wpływa na jakość naszego życia i w jakie pułapki umysłu wpadamy. Nauczymy się ponadto praktykować wdzięczność i… cieszyć się życiem. Poznamy także receptę na zdrowie mózgu, dowiemy się, czym jest przepływ, i podarujemy sobie najcenniejszy prezent, czyli czas.

Niezwykle obszerna piąta, ostatnia część zajmuje się kreowaniem nowego świata. Autorka przedstawia zasady budowania świata, w którym “zamiast cierpienia pojawia się szczęście”. Wśród tych zasad znajduje się między innymi wyznaczanie granic, poznanie siebie, wolność, rozumiana jako życie w zgodzie ze sobą, branie odpowiedzialności za swoje wybory i czyny, uwalnianie emocji, akceptacja (również akceptacja samego siebie i zachodzących w życiu zmian), świadomy wybór przyjmowanych pokarmów, a także wykorzystanie mocy słów.

Lektura książki pozwala nie tylko poznać osobistą historię autorki, ale przede wszystkim przebudzić się i dostrzec, w jakiej iluzji żyjemy. Stanowi bodziec do zmian, ale Anna Wendzikowska w tych zmianach nie pozostawia czytelników samych sobie, tylko prowadzi ich ścieżkami, które sama już przeszła. Na tej drodze zmiany dokonują się z każdym krokiem, jeśli tylko towarzyszy im praca nad sobą. Służą temu kończące poszczególne rozdziały pytania i ćwiczenia, zmuszające do szukania odpowiedzi w sobie, weryfikowania założeń – i do działania. Przybliży nas to do szczęścia i będzie stanowić jego cenne źródło!

Materiał sponsorowany przez Helion
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWałbrzych. Jest umowa na nowe, wodorowe autobusy. Będą droższe bilety?
Następny artykułSprawdź, co jest ważne, gdy robisz peeling cukrowy. Ekspertka podpowiada