W tym roku minęło 18 lat od likwidacji DEFIL-u. Dawni pracownicy słynnej fabryki wciąż jednak trzymają się razem i po raz kolejny zapraszają lubinian na spotkanie z nimi.
Dolnośląska Fabryka Instrumentów Lutniczych to symbol powojennej historii miasta. W fabryce powstawały gitary, skrzypce, elementy instrumentów klawiszowych. Brzmienie defilowskich gitar do dziś ma swoich entuzjastów, jak i przeciwników. Nikt jednak nie ma wątpliwości, że sześć dekad działalności fabryki mocno wpłynęło na społeczną i kulturalną tkankę Lubina. Zanim w Lubinie pojawili się budowniczowie kopalń, DEFIL był tu największym pracodawcą.
Od 2014 roku pracownicy DEFIL-u spotykają się, by wspominać dawne, dobre czasy. Okazją do tych spotkań jest przypadający na 22 listopada dzień św. Cecylii – patronki lutników i muzyków. Tradycję tę na dwa lata przerwała pandemia, ale rok temu blisko pięćdziesiąt osób znów przywoływało echa czasów świetności fabryki. Kolejne spotkanie mają zaplanowane na najbliższą środę
– Mieliśmy bardzo dużo pracy, ale atmosfera była w DEFIL-u była bardzo rodzinna. Mamy też kapelę, która istnieje już pięćdziesiąt lat, i dalej sobie grywamy. Z roku na rok nas ubywa, więc chcemy zachować jak najwięcej tych wspomnień i przekazać je dalej – mówi Krzysztof Węgrzyn, lutnik z DEFIL-u.
W dzień Świętej Cecylii załoga DEFIL-u spotka się najpierw na mszy w kościele pw. Matki Bożej Częstochowskiej. Nabożeństwo zaplanowane jest na 22 listopada, na godz. 15. Po nim wszyscy przejdą do Centrum Kultury Muza, gdzie w Sali Błękitnej znów przeniosą się w czasie. Może do nich dołączyć każdy, kogo interesuje historia wyjątkowej fabryki.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS